Listy z daleka. Wraca pamięć przeszłości

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Prezydent Bolesławca inż. JÓZEF KRÓL otrzymuje obfitą korespondencję, w tym również zagraniczną. Ostatnio wpłynęły listy z Rosji, które zapewne nie pozostaną bez odpowiedzi.
Zacytujmy ich fragmenty.
"Zwracam się do Pana grupa dzieci z prastarego miasta RIAZAŃ. Miasto nasze ma dawne historyczne stosunki z Polską, są też u nas muzea Przyjaźni Polsko-Rosyjskiej.
Jesteśmy członkami koła historyczno-krajoznawczego i na prośbę krewnych od dłuższego czasu prowadzimy poszukiwania grobów naszych rodaków – żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej na terenie Polski. Dowiedzieliśmy się, że jeden z nich Wasyl PUNDIKOW, syn Piotra, Bohater Związku Radzieckiego, został pochowany na memorialnym cmentarzu wojskowym w Bolesławcu. To był zwykły chłopak z małej wioski pod nazwą "POLAKI-MAJDAN", którą założyli koło Riazania Polacy w r. 1612. Możliwe, że w jego żyłach płynęła polska krew. Jako bardzo młody żołnierz poległ na polu chwały 9 dni przed końcem wojny, walcząc za wolność i niepodległość Rosji i Polski.
(...) Nadchodzi 50 rocznica zwycięstwa w II wojnie światowej. Krewni poległego bohatera i nasza grupa chcemy przyjechać do Bolesławca, zwiedzić cmentarz i oddać hołd naszemu rodakowi, składając na jego mogile wiązankę kwiatów. Pragnęlibyśmy też poznać Wasze piękne miasto, o którym już dużo wiemy, poznać Polałam i naród, który dał światu wielkie, wybitne jednostki: Kopernika, Mickiewicza, Chopina, Moniuszkę, Matejkę i wiele innych.
(...) Będziemy wdzięczni za przekazanie listu instytucji lub osobom, które pomogą w organizacji i pobytu w Waszym mieście. Z wyrazami sympatii i szacunku".
Kolejna korespondencja z Riazania podpisana przez S.A.EJDMANA, zastępcę Mera miasta:
"Zbliża się 50 rocznica zakończenia II wojny światowej. Narody naszych państw poniosły w niej najcięższe straty. Pamięć o tym jest naszym moralnym obowiązkiem – chwała rodakom poległym "Za Waszą i Naszą Wolność".
W następnym akapicie mer m. Riazania pisze o działaniach grupy młodzieżowej, która poszukiwała miejsca bohaterskiej śmierci swego rodaka i dalej:
"Krewni W. PUNDIKOWA i młodzież chcą odwiedzić Bolesławiec (...) Proszę o pomoc w ustaleniu organizacji i programu ewentualnej wizyty".
Kolejna korespondencja z Moskwy:
"Panie Prezydencie, jako weteran II wojny światowej, uczestnik wyzwolenia m. Bolesławca spod okupacji niemieckiej – w centrum miasta przebywałem w szpitalu, lecząc rany odniesione w czasie walki.
Wiele lat upłynęło od tego czasu (...). Nie patrząc na podeszły wiek, nie straciłem nadziei zobaczenia na własne oczy tych przemian, w imię których w łatach wojny przelano dużo krwi. W związku z obchodami na całym świecie 50-lecia zwycięstwa w 1995 r. chciałbym odwiedzić Wasz kraj, porozmawiać z ludźmi o sytuacjach, które odpowiadałyby uroczystym momentom, zwiedzić muzea, cmentarz.
Jestem pracownikiem naukowym, geologiem, autorem wielu naukowych książek. Proponuję swój przyjazd w kwietniu dwoma samochodami (4 osoby). Jeśli Pan stwierdzi zasadność takiej wizyty – będę wdzięczny za zaproszenie ".
Jewgienij Iwanowicz Sieliwanow
Kłania się nam historia, która stanowi zawsze cząstkę ludzkiego losu, a może inaczej – ludzkie biografie składają się na zapis dziejowych faktów. Nie wiedziałem o rodowodzie polskiej wsi pod Riazaniem, o mieszkańcu Moskwy, który walczył o Bolesławiec. Warto naszą wspólną wiedzę – w imię prawdy – wzbogacić o nowe fakty. Mamy ku temu wyśmienitą okazję, zapraszając gości ze Wschodu na obchody 50 rocznicy zakończenia II wojny światowej i wspólnego zwycięstwa nad hitlerowską III Rzeszą.

Reklama