"Głos Bolesławca"

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

W piękny słoneczny poranek 3 maja 1992r. w kilku punktach miasta (Rynek, Pl. Piłsudskiego, Asnyka) młodzież szkół średnich przy rozstawionych stolikach sprzedawała gazetę. Winietka z charakterystycznym jakby od niechcenia pociągniętym pismem autorstwa Jana Domaradzkiego przyciągała wzrok.
Franciszek Uściński naczelny redaktor gazety napisał wstępniak pt. "Ruszamy... oto oddajemy do Waszych rąk i pod Wasze oceny pismo lokalne..."
"Głos Bolesławca" został napisany przez grupę entuzjastów skupionych wokół Towarzystwa Miłośników Bolesławca – "... kto chce niech napisze artykuł, pochwałę, anegdotę, utwór literacki itp., skład redakcji nie jest zamknięty."
Tak się zaczęło. W pierwszym numerze tytuły – "Kto kocha nasze miasto", "Nasi w Sejmie i Senacie", "Jakie nazwy ulic", "Kultura na rozdrożu", "W Piastowskim Bolesławcu", "Prace nad historią miasta", "Pomnik Kutuzowa", "Sport", "Kronika policyjna"...
To zapowiadało charakter przyszłej gazety. Historia miasta, kultura, zabytki architektury, tradycje, kronika wydarzeń, ludzie miasta. Miesięcznik siłą rzeczy nie mógł być gazetą bieżącą, interwencyjną, sensacyjną.
W trkacie rozwoju rozrastały się poszczególne rubryki w tym dołączyły się "Wieści Gminne" z Gminy Bolesławiec, w których Czytelnicy miasta i wsi dowiadywali się, co się dzieje w Gminie i jej poszczególnych wioskach.
Dzieje miasta były jedyną informacją dla młodzieży szkół, która interesowała się historią miasta, a także w ramach realizacji programu "małe Ojczyzny" mogła uczestniczyć w jej wzbogacaniu.
Teksty historyczne pisali: p.p. Barbara Berduła, Zygmunt Brusiło, Krzysztof Olczak, Włodzimierz Kowalski, Zdzisław Mirecki, Paweł Śliwko, Jan Żuralski, ks. dr Zdzisław Lec, Franciszek Uściński, Bogdan Czyżewski, Lucyna Fijałkowska.
Gazeta spełniała funkcję kroniki wydarzeń, szczególnie kulturalnych. W niej można było znaleźć informacje o plenerach, wystawach, koncertach, np. Blues nad Bobrem. "Głos" zamieszczał uchwały Rady Miasta dając szansę mieszkańcom zapoznawania się z nimi. Rozrastały się łamy gazety, dołączyli się nowi korespondenci, w tym również z zaprzyjaźnionego miasta Siegburg. Ks. dr Zdzisław Lec rozpoczął swój stały cykl "z dziejów kościoła w Bolesławcu i kronika parafii bolesławieckich".
Na łamach "Głosu" w 1993r. podjęto akcję "Dar Serca", której celem była zbiórka pieniędzy na zakup sprzętu medycznego dla szpitala w Bolesławcu.
Kronika miasta została wzbogacona o wkładkę historyczną z pełną dokumentacją obchodów 50-lecia powrotu Bolesławca do Macierzy.
Od 1995r. Wieści gminne rozszerzyły się o gminy Nowogrodziec i Osiecznicę. "Głos" dawał szansę wielu młodym ludziom, uczniom szkół bolesławieckich na debiuty literackie (Agnieszka Dzikowska, Bernard Łętowski, Dominika Chirowska, Karolina Rasławska, Wioletta Sądaj, dwie Ewy – Nowakowska i Lipińska, Małgorzata Wesołowska, Agnieszka Chojnowska, Marta Soja (Martucha) i wielu anonimowych), których utwory zamieszczano w rubryce "Głos Młodych".
Od początku wydawanej gazecie towarzyszyły wspaniałe rysunki, aforyzmy i dowcipy Stanisława Graczyka. Dzięki Mu za to...
Po odejściu Franciszka Uścińskiego z funkcji redaktora naczelnego obowiązki te przez rok pełnił Paweł Śliwko. Po jego rezygnacji gazeta pozostała bez redaktora. Trudno było znaleźć człowieka, który społecznie chciałby tę funkcję pełnić. Zbieranie materiałów i kontakt z drukarnią wzięła na siebie Janina Pietrzak. "Głos" wydawany był przez zespół redakcyjny. Mimo tych trudności otrzymał jeszcze nagrodę Wojewody Jeleniogórskiego w konkursie prasy lokalnej.
Gazeta w 5-leciu spełniła swoje zadania. Wrosław pejzaż kulturalny miasta i gmin i stała się ich częścią składową. "Głos" znany był w województwie i regionie. Był wysyłany do ważniejszych bibliotek uniwersyteckich w kraju (Łódź, Warszawa, Kraków, Wrocław). Regularnie był wysyłany do Dolnośląskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego i Stowarzyszenia Prasy Lokalnej w Poznaniu.
Nie będzie obchodów 5-lecia! Tak jak bez rozgłosu zaistnieliśmy, również w ten sam sposób zamierzamy odejść. "Głos" i jego funkcja w dzisiejszej rzeczywistości i gospodarce wolnorynkowej wyczerpał swoje możliwości. Towarzystwo Miłośników Bolesławca – główny wydawca gazety – wychodzi z założenia, że należy zakończyć jego wydawanie. TMB chce się skupić w swojej działalności na przygotowywaniu innych możliwości promujących miasto, np. informatory, kalendarze, pocztówki itp.
Na rynku wydawniczym Bolesławca wychodzą inne gazety nie zawsze przychylne "Głosowi" – prowadzące bezpardonową walkę o czytelnika.
Na zakończenie chcę podziękować wszystkim czytelnikom, korespondentom, Wszystkim piszącym do gazety, poprzednim redaktorom naczelnym, wszystkim życzliwym nam, Przyjaciołom, którzy nas wspierali przez całe 5 lat.
Dziękuję
Prezes TMB
Zygmunt Brusiło

Reklama