Od czerwca razem z gminą

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Pierwsze koty za ploty. Po wy­daniu pierwszego numeru nasze­go pisma otrzymaliśmy trochę listów, zebraliśmy kilkanaście opinii. Niektórzy chwalą, niektórzy ganią, jest wielu usatysfakcjono­wanych i paru obrażonych. A oto ważniejsze z uwag i opinii:
gazeta jest za droga (i za cienka);
czy skład redakcji musi być właśnie "Taki"?
"Głos Bolesławca" to błędna nazwa. Gazeta powinna nazy­wać się "Glos Bolesławca Ślą­skiego";
nie jest prawdą, że piekarnia PSS "nie nadąża" (smakowo) za innymi piekarniami. Do­wód: pieczywo PSS spożywa blisko 273 mieszkańców mias­ta;
nie powinno wymieniać się tych, co nic nie dali na TMB, ale tylko tych, co dali;
dlaczego niektórzy otrzymują gazetę za darmo, a inni muszą kupować?
gazeta powinna być nie tylko gazetą miejską, ale i gminną.
Prosimy o przyjęcie naszego skrótowego "wytłumaczenia" (na te zarzuty):
- cenę gazety kształtuje głównie nakład. Koszt pojedynczej ga­zety jest tym większy, im mniejszy jest nakład. Nasza gazeta jest pismem regionalnym (nie wojewódzkim, czy ogólnokrajowym) stąd tylko mieszkańcy Bolesławca" ponoszą koszty wydania. "Grubsza" gazeta byłaby jeszcze droższa. (Dla porównania: "Gazeta Lwówecka" – kosztuje 3 tys.). Ulegając czytelnikom obniżamy cenę gazety do 2.000 (dwie puste butelki);
skład redakcji nie musi być "taki" (chociaż nie bardzo ro­zumiemy co to ma za znacze­nie). Skład redakcji jest wciąż otwarty – o czym pisałem w poprzednim numerze. W "stop­ce" jest uwaga, że "do dzisiejszego numeru bezinteresownie pisali...". Do następnego mo­gą i powinni pisać wszyscy, którzy mają cos ciekawego do przekazania;
Tytuł: "Głos Bolesławca Śląskiego'? Chyba to oczywiste dla tych, co tu mieszkają. Może dodatek "śląski" jest potrzebny w komunikacji pocztowej, ale nie dla miejscowej gazety;
W sprawie pieczywa; jeśli chleb z piekarni PSS smakuje większości mieszkańców, to bardzo nas to cieszy. Zwraca­my niniejszym honor pieka­rzom, którzy – jak się okaza­ło – biorą na siebie trud zaopatrywania miasta w pieczy­wo zwłaszcza na dni świątecz­ne (np. w minione dni 1-3 maja, kiedy niektóre piekarnie zrobiły sobie "wolne");
Nie będziemy wymieniać tych, co nie chcą wspierać działań na rzecz miasta;
Niektóre zakłady (instytucje, sklepy) kupują większą ilość np. 100 gazet (rodzaj prenume­raty) i rozdają za darmo swo­im pracownikom (klientom). Wolno im;
Od czerwca wydajemy "Głos Bolesławca" w sojuszu z gmi­ną. Dzięki zainteresowaniu i życzliwości władz gminy "Głos Bolesławca" staje się gazetą miasta i gminy Bolesławiec (Śląski oczywiście).

Reklama