Bolesław I Wysoki

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Jak wszyscy wiemy Bolesłw I Wielki książę śląski jest założycielem naszego grodu warto więc dokładniej naświetlić sylwetkę tego władcy. Urodził się prawdopodobnie w 1130 roku, a rodzicami jego byli: Władysław syn Bolesława Krzywoustego i Agnieszka, siostra cesarza niemieckiego Ridolfa. Był więc w prostej linii wnukiem walecznego i wybitnego władcy polski, a czy przejął te cechy po wielkim dziadku?
Jako młody człowiek prowadził bujne życie, ciekawe, podróżował po świecie ze swoimi cesarskimi krewniakami, brał udział w krucjacie do Ziemi Świętej w 1147 roku i uczestniczył w wojnach włoskich Fryderyka Barbarossy. W wieku 12 lat (!) został ożeniony z księżniczką kijowską Zwienisławą co wówczas nie było niczym nadzwyczajnym. Często zawierano takie małżeństwa ze względów politycznych. Można tylko uzupełnić, że związek ten nie był szczęśliwy dla naszego Bolka, bo syn z tego małżeństwa – Jarosław stał się później jego zawięzłym wrogiem, a Bolesław ożenił się po raz drugi. Działo się to w okresie rozbicia dzielnicowego Polski, toczyły się walki pomiędzy spadkobiercami Krzywoustego, również Bolesław Wysoki włączył się do rywalizacji i nawet zmuszony był szukać schronienia na dworze cesarskim przed swymi krewniakami. W roku 1163 nastał chwilowy pokój w rodzinie Piastów i strykowie Bolesława przyznali mu we władanie cały Dolny i Środkowy Śląsk z Opolem i Lubuszą. Może Bolesław rządził by spokojnie na swoich ziemiach, gdyby nie bracia, którzy uważali się za pokrzywdzonych i wszczęli znowu braterską wojnę w 1177 roku.
Młodszy brat Mieszki nie chcąc zadowolić się przyznanymi mu kasztelaniami – cieszyńską i raciborską rozpoczął działania wojenne, dołączył do niego syn Bolesław – Jarosław. Znów Bolesław musiał uciekać z kraju do Niemiec. Dopiero interwencja cesarza zmusiła zwaśnione strony do pojednania i Bolesław Wysoki powrócił na Dolny Śląsk, ale na opolszczyźnie rządy objął jego syn, drugi brat Konrad otrzymał księstwo głogowskie z legnickim.
W taki oto sposób jedna dotychczas wielka dzielnica Śląska została podzielona na kilka, a z czasem na coraz mniejsze "minipaństewka" pomiędzy rozrastający się ród potomków Piasta Kołodzieja. Tak znaczne rozczłonkowanie Śląska ułatwiło ekspansję żywiołu niemieckiego na te ziemie, a konsekwencje tego zjawiska ciążą nad polską do dzisiaj.
Bolesław chyba najbardziej pojmował zagrożenie ze strony Niemiec, bo rzeka Bóbr stanowiła zachodnią granicę Śląska jeszcze w X wieku kiedy to zamieszkiwało tu słowiańskie plemię Dziadoszan. Zapewne kierując się tymi przesłankami Bolesław umocnił stare grodziszcze i w roku 1190 nadał mu prawa miejskie. Od tego właśnie roku liczymy oficjalne jakby dzieje naszego miasta.
Wracamy jednak do życiorysu naszego bohatera, który uzyskał u potomnych miano Wysokiego, gdyż był rzeczywiście wysokim mężczyzną. Jego nieszczęsny brat przeszedł do historii jako Mieszko Plątonogi (był częściowo sparaliżowany), a w ogóle ludzie średniowiecza nie rozczulali się zbytnio nad swoimi władcami i bezlitośnie nazywali ich tak, jak na to zasługiwali. Dlatego w dziejach Polski spotykamy takie przydomki jak: Bolesław Krzywousty, Leszek Biały, Władysław Laskonogi, Łokietek, Henryk Otyły, Brodaty itp.
Marzeniem Bolesława I Wysokiego było zdobycie senioralnej dzielnicy Krakowskiej, a tym samym zwierzchniej władzy w kraju i w konsekwencji może korony królewskiej. Szkoda, że nie udało mu się osiągnąć tego, ale miał ambicje. Jako pierwszy używał tytułu: Książe Śląski – chociaż jak widzimy z podziałów nie władał całym Śląskiem. Dopiero jego drugi syn Henryk Brodaty, władca mądry i energiczny ponownie zjednoczył cały Śląsk, a polem pozostałe dzielnice kraju i starał się w Rzymie o koronę królewską ale to już inna historia... Książe Bolesław starał się umocnić swoje księstwo, kolonizował rozległe puszcze dolnośląskie, budował nowe grody, założy klasztor Cystersów w Lubiążu, gdzie też został pochowany po śmierci w roku 1201.
Trudno jednoznacznie scharakteryzować księcia Bolesława jako władcę używając dzisiejszych kryteriów. Po prostu był człowiekim swojej epoki i nie można o tym zapominać przy próbie krytyki jego działań politycznych.
Wielu czytelników, a i niektórzy z historyków oceniając okres rozbicia dzielnicowego po śmierci Bolesława Krzywoustego określa go słowami: warcholstwo, prywata, okrucieństwo, brak patriotyzmu..., a moim zdaniem takie epitety są niesprawiedliwe w odniesieniu do większości bohaterów tamtych wydarzeń. Wystarczy spojrzeć na mapę polityczną średniowiecznej Europy aby stwierdzić, że nie tylko Polska pogrążona była w chaosie. Nawet olbrzymie Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego tylko nominalnie uznawało władzę cesarza, a faktycznie było zlepkiem ponad setki królestw, księstw i monarchi skłóconych ze sobą. Pamiętajmy, że w XII czy XIII wieku nie znano pojęcia patryiotyzmu, przynależności narodowej, a poszczególne państwa czy księstwa były uważane za prywatną własność rządzących. Nie wysuwajmy więc pochopnie oskarżeń pod adresem naszego Bolesława 1 Wysokiego, jego braci czy syna Jarosława. Oni tylko zgodnie z ówczesnym prawem i obyczajowością walczyli o swoje uprawnienia wynikające z przy­należności do książęcego rodu. Pamiętajmy raczej naszemu bohaterowi jego zasługi dla utrwalenia polskości na Dolnym Śląsku i bądźmy wdzięczni za piękne miasto nazywające się dumnie Bolesławiec!
Zakończę ten wywód znamiennym stwierdzeniem wrocławskiego pedagoga z początku XIX wieku Niemca przecież – J.G. Schummela, który powiedział:
- "liczne nazwy dolnośląskich miast są często polskie... kiedyś mówiono w takim dzisiaj całkowicie niemieckim Bolesławcu czy Jaworze tylko po polsku.
To też nie zaczynajmy ze śląskimi Polakami żadnego procesu: przed sądem historii przegramy go we wszystkich instancjach!"
Źródła: "Śląskie dzieje", Kazimierz Popiołek, Paul "Poczet królów i książąt polskich – książę Bolesław I Wysoki".

Reklama