W środę 28 grudnia otrzymaliśmy od Czytelnika poniższe zdjęcia z dopiskiem:
Proszę zająć się sprawą utrzymania porządku na myjni bezdotykowej. Uważam, że ta firma psuje wizerunek miasta Bolesławca. Za ogrodzeniem jest teren działek ogrodowych.
– Sprawa jest bardziej skomplikowana – wyjaśnia serwisowi istotne.pl Robert Ilski z firmy Auto-Spa, która jest właścicielem myjni przy bolesławieckim Tesco. – Ten teren nie należy do nas, ale nie w tym rzecz. Mamy takich życzliwych działkowiczów, którzy nam notorycznie podrzucają śmieci i dzwonią po straż miejską. My nie generujemy nieczystości. To nie są nasze śmieci, ale i tak je sprzątamy.
Jak dodał Robert Ilski, zdjęcia, które otrzymaliśmy od Czytelnika, są już nieaktualne. Mało tego, firma podejrzewa, że te fotografie podesłał nam właśnie jeden z działkowców. Bo konflikt między myjnią a działkowiczami ma trwać już od dwóch, trzech lat. – Najpierw zgodzili się na myjnię, a potem zmienili zdanie – zaznacza przedstawiciel Auto-Spa.
Do tematu wrócimy.