Bolesławiecka harcówka przy ulicy Komuny Paryskiej kolejny raz została obrabowana.
– W tym roku półtora miesiąca temu mieliśmy poważne włamanie. Ktoś wlazł i dostał się do naszej szafy metalowej. Musiał wiedzieć, gdzie trzymamy klucz. Teraz w poniedziałek odkryliśmy kolejne włamanie. Tym razem rozwalono drzwi, rozpruto kasę metalową, skradziono pieniądze ze składek. Kupa zniszczeń – mówi druh Zdzisław Abramowicz.
Harcerze czują się niepewnie. Nie wiedzą, kto to mógł być, czy może to ktoś ze swoich. Włamania tak bowiem wyglądały, jakby złodzieje wiedzieli, co i gdzie leży.
Policja zebrała odciski palców i prowadzi postępowanie. Na razie nikogo nie złapano.