Martin Opitz

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Najbardziej znaną postacią wywodzącą się z Bolesławca jest niewątpliwie Martin Opitz. Urodził się 23 grudnia 1597 roku w kamienicy stojącej na skrzyżowaniu dawnych ul. Gr. Kirchstrasse i Zollstrasse (obecnie Karpecka i Prusa), a należącej do rodziny Opitzów, której przodkowie zamieszkiwali od przeszło dwóch wieków nasze miasto.
Kroniki miejskie notują już w wieku XIV wśród nazwisk takich, jak Piotr Smolko, czy Piotr Striczka również nazwisko malarza Piotra Opecia. Podobno w wieku XV wymienieni są Michał i Krzysztof Opicz. Nie zmienia to jednak faktu, że sam Martin Opitz był już wychowany w duchu niemieckim. W liryce młodzieńczej poeta niejednokrotnie dawał wyraz swemu przywiązaniu do narodu niemieckiego. Późniejsze utwory Opitza powstawały jedynie w dwóch jązykach: niemieckim i łacinie. Trudno więc uznać Opitza za Polaka i zmieniać na siłę jego nazwisko na Marcin Opeć.
Po ukończeniu szkoły parafialnej w Bolesławcu Martin zostaje wysłany przez swego ojca Sebastiana Opitza do Gimnazjum Św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, a po jego ukończeniu przystępuje do studiów uniwersyteckich w kalwińskim Gimnazjum Akademickim w Bytomiu Odrzańskim. Po opuszczeniu Bytomia przebywał Opitz naprzemian w Bolesławcu, w Zgorzelcu i we Frankfurcie nad Odrą. Po krótkich studiach w Haidelbergu wraca do rodzinnego Bolesławca, gdzie publikuje drukiem poetykę "Buch von der deutschen Poeterey", w której zawarł program nowej poezji niemieckiej.
W 1625 roku Opitz przyłączył się do delegacji kondolencyjnej wysłanej do Wiednia przez książąt śląskich. Wraz z nim w podróży brał udział jego bolesławiecki nauczyciel Kaspar Kirchner - radca książęcy. (Wspaniałe epitafium Kirchnera znajduje się przy południowym wejściu do Kościoła Wniebowzięcia NMP).
Na dworze wiedeńskim Opitz wręczył cesarzowi wiersz kondolencyjny, który przetłumaczył na życzenie w ciągu jednej godziny z języka niemieckiego na łacinę. Z tej okazji obdarzono delegację zaszczytami. Kirchner został radcą cesarskim, zaś Opitz otrzymał laur poetycki i wkrótce potem objął stanowisko sekretarza Karola Hannibala von Dohny, sprawującego z ramienia cesarza władzę na Śląsk.
Odtąd w jego życiu na plan pierwszy wysunęła się działalność polityczna. Za zasługi wyświadczone Habsburgom został w 1627 roku nobilitowany przez cesarza Ferdynanda II jako "von Boberfeld".
W styczniu 1629 roku kompania dragonów Lichtensteina, pod dowództwem okrutnego de Solis zajęła Bolesławiec. Ojciec poety został zmuszony do opuszczenia miasta. Na prośbę Opitza Dohna wystosował list, w którym nakazał radzie miasta Bolesławiec by zezwoliła Sebastianowi Opitzowi, żonie i dzieciom na powrót do miasta.
W 1630 roku Opitz udał się w misji dyplomatycznej do Paryża. Po upadku i śmierci swego katolickiego mecenasa w 1633 roku przeszedł na służbę śląskich książąt piastowskich (brzeskiego Jana Christiana legnickiego Jerzego Rudonia. Gdy po zawarciu pokoju praskiego w 1635 r. Śląsk został zajęty przez wojska cesarskie, Opitz udał się do Polski. Miał już wtedy sławę najbardziej cenionego poety niemieckiego, korfeusza poezji i przewodnika tzw. "pierwszej szkoły poetyckiej śląskiej".
W Toruniu Opitz otrzymał opiekę ze strony starosty kościerzyńskiego Gerarda Denhoffa. Zapewne właśnie Denhoff polecił Opitza królowi polskiemu Władysławowi IV Wazie. Aby pozyskać względy królewskie poeta napisał wiersz pochwalny "Lobgetlicht an die Konigliche Majestat zu Polen und Schweden".
Od czerwca 1636 roku piano wał Opitz przeniesienie się do Gdańska, w związku z nadzieją na objęcie urzędu historografa królewskiego. Na razie pełnił funkcję agenta królewskiego jako jego "secretaris iuratus", zbierał dla Władysława IV informację o wypadkach politycznych na zachodzie, wysyłał z Gdańska pocztę zagraniczną króla. Stale korespondował z kanclerzem szwedzkim A. Oxenstierna głównie w związku z antyhabsburską polityką książąt piastowskich, z którymi utrzymywał kontakt.
W 1637 roku ukazał się w Gdańsku, dedykowany książętom piastowskim, niemiecki przekład "Psalmów Dawida", nad którymi Opitz pracował od wielu lat. Tegoż roku ogłosił dedykowaną kanclerzowi Tomaszowi Zamoyskiemu rozprawę "Vardorum lectionum liber in que preacipue Sarma tica", w której zajął się domniemanymi przodkami Polaków - Sarmatami. Dnia 24 czerwca 1637 roku otrzymał ostatecznie nominację na sekretarza i historiografa Władysława IV, zatwierdzoną ostatecznie przez Sejm.
Kiedy września 1637 roku odbywał się w Warszawie ślub Władysława IV z Cecylią Renatą, Opitz pośpieszył z panegirykiem weselnym, który osobiście wręczył królowi po ślubie. Los jednak nie dał Opitzowi szans na dłuższe życie. W połowie sierpnia 1939 roku szalała w Gdańsku epidemia dżumy, która pochłonęła dużo ofiar. Zaraził się tą straszną chorobą również i Opitz, a trzy dni po zarażeniu, 20 sierpnia 1639 r. umarł w swoim domu przy ulicy Chlebowniczej. Ciało poety spoczęło w krypcie kościoła Mariackiego w Gańsku, dnia 22 VII 1639 roku.

Reklama