Trzebień '95

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Kilkanaście kilometrów na północ od Bolesławca, tuż przed Trzebieniem zlokalizowany jest mały ośrodek wypoczynkowy. Opiekuje się nim XVIII Pułk Rakiet z Bolesławca. Łączna powierzchnia tego terenu wynosi prawie 15 ha. z czego dwie trzecie przypada na akwen wodny. Pierwsze prace adaptacyjne rozpoczęto na początku lat 80-tych. Wojskowi borykali się z wieloma problemami tak natury administracyjnej, jak i materiałowej. Ponieważ te zabiegi zbiegły się w czasie, kiedy Anglicy z Argentyńczykami toczyli walkę, miejscowi dowcipnisie okrzyknęli to miejsce "Falklandami". Tak pozostało do dziś. I jeszcze jedno wyjaśnienie. Teren ten nigdy nie był zajęty ani administrowany przez wojska byłego ZSRR. Czynne tam od lat siedemdziesiątych żwirownie znajdowały się w pobliżu wsi Parkoszów, a na łąkach pasły się krowy okolicznych rolników.
Głównym zadaniem dla osób kierujących Ośrodkiem Sobotnio-Niedzielnego Wypoczynku jest właściwe zabezpieczenie wypoczynku dla dzieci kadry i praconików wojska z terenu Śląskiego Okręgu Wojskowego. Wzorem lat ubiegłych zorganizowano w tym roku trzy 20-to dniowe turnusy obozu dla młodzieży szkół średnich. Kierownik obozu Jerzy PŁÓCIENNIK i jego zastępca – Grzegorz IWANOWSKI zadowoleni byli z postawy swoich podopiecznych. Młodzież zażywała kąpieli słonecznych, brała udział w zawodach sportowo-rekreacyjnych, uczestniczyła w wycieczkach do Karpacza, Walimia i Bolesławca, uczestniczyła w "Dniu szkolenia obronnego". Zapoznawano m.in. z budową i zasadami pracy na radiostacji i indywidualnym sprzęcie przeciwchemicznym. Pielęgniarki obozu Diana KACZMAREK i Teresa SERWEJUK chętnie prowadziły pogadanki z zakresu szkolenia sanitarnego.
Od początku lat 90-tych z obiektów ośrodka, po uiszczeniu stosownej opłaty mogą korzystać osoby spoza wojska. Oferuje się przede wszystkim pobyt w namiotach czteroosobowych, bądź na tzw. "dzikim" polu namiotowym miejsce na własny namiot. Domki murowane, ze względu na ich małą ilość w sezonie dla "cywilów" są prawie niedostępne. Przy odrobinie szczęścia można pomieszkać w nich w czerwcu i we wrześniu. Nieograniczona jest praktycznie możliwość korzystania ze strzeżonego kąpieliska i sprzętu pływającego, a w ograniczonym zakresie z całodziennego wyżywienia, jak zawsze smacznego i obfitego.
Tegoroczny sezon dowódca XVIII Pułku Rakiet i Komendant ośrodka zaliczają do udanych. Czy kolejny będzie równie?

Reklama