Razem z policją w trosce o bezpieczeństwo

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

(Jerzy Mellibruda, Tajemnice ETOH, Warszawa 1993r.)
Od niepamiętnych lat i codziennie napoje zawierające alkohol były obecne gdy powstawała nasza cywilizacja – już człowiek ery neolitycznej używał napojów alkoholowych przy okazji obrzędów rytualnych, a w najstarszych zapisach historycznych można znaleźć wiele informacji o warzeniu i piciu piwa 5000 lat temu w Mezopotamii.
Pojawiają się obok nas w pierwszych dniach naszego życia – ponieważ świętowanie naszych narodzin odbywa się wśród toastów i brzęku kieliszków.
Gdy kończymy nasze życie prawdopodobnie alkohol będzie spożywany dla uczczenia naszej pamięci przez bliskie nam osoby przy okazji stypy.
A między tymi dwoma momentami będzie tysiące sytuacji, w których kufle piwa, lampki wina lub kieliszki wódki wywołują nastroje, wzruszenia, poczucie lekkości, rozluźnienie ekscytacji, uśmierzenie cierpień, rozweselenie rozczarowania, irytację, gniew, ból, rozpacz, wstręt, lęk.
Są wśród tych sytuacji noworoczne toasty, nastrojowe randki, parapetowe przyjęcia w nowym mieszkaniu, oblewanie awansów, wspólne śpiewy przy imieninowym stole, nocne męskie rozmowy, celebrowanie poważnych uroczystości i świąt, są przyjęcia dyplomatyczne, czy wodowanie statków.
Ale są również domowe nocne pełne grozy i płaczu dzieci, rozpacz zdradzonych i bitych żon, śmiertelne wypadki samochodowe, poranny kac i delirium pełne lęku i halucynacji, samobójstwa i wątroby nie do uratowania."
Powyższy cytat obrazuje "zakres" w jakim porusza się alkohol. Inaczej mówiąc wszystkie sytuacje i dziedziny w jakich na codzień każdemu z nas może towarzyszyć. Jest rzeczą oczywistą dla każdego, że działanie alkoholu wpływa zawsze nieskorzystanie na proces podejmowania trafnych decyzji -w ogóle jest złym doradcą życiowym. Od początku istnienia tej rubryki wszyscy Państwo śledzicie drastyczne wydarzenia drogowe, życiowe innych ludzi. Nierzadko przyczyną tych opisywanych nieszczęść jest alkohol. Co rok w tej rubryce podaję czarną statystykę "działania alkoholu". Ten "sprawca" zburzył plany życiowe w 1994 r. 423 nietrzeźwym kierującym pojazdami mechanicznymi, których w okresie od 6 miesięcy do 3 lat obowiązuje zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.
Iluż rodzinom w tym momencie alkohol pokrzyżował obecne i przyszłe plany życiowe?
Toczą się spory o funkcjonowanie placówek handlowych sprzedających alkohol przez całą dobę, o ilość takich punktów sprzedaży, o zagęszczenie ich na mapie Bolesławca. Ale czy w ilości jest taki problem. Wydaje mi się. że nie. Nie o to chodzi, by alkohol niedostępny był wogóle w sprzedaży przez np. całą dobę. Chodzi o to, by sprzedaż go odbywała się zgodnie z prawem i normami moralnymi (tym prawem niepisanym także). Jeżeli mowa o moralności, to myślę, że wielu z czytających zgodzi się ze mną, że np. jeżeli moje niepełnoletnie dziecko wraca do domu z przyjęcia w wyczuwalnym stanie po użyciu alkoholu, to przeprowadzam z nią ostrą, męską rozmowę, która zazwyczaj kończy się wydaniem przeze mnie jakiegoś zakazu, czy sankcjami innej natury. Nie pomyślę, że wcześniej alkohol musiał być gdzieś kupiony. Na co dzień widujemy w sklepach grupy "małolatów" kupujących piwo i inne alkohole. Obserwujemy to z pozycji "stojąc z boku". Chyba dlatego, że nie dotyczy to mojego dziecka. Oczywiście jesteśmy zbulwersowani tym, że tacy młodzi że sprzedawczyni czy sprzedawca nie sprawdza dowodów osobistych przy sprzedaży. Wiemy o tym, że w przypadku kiedy sprzedający ma wątpliwości to powinien sprawdzić to. Wszakże w każdym sklepie, gdzie sprzedawany jest alkohol wymagana jest tabliczka z napisem "osobom do lat 18 alkoholu nie sprzedajemy". I co ? I nic. Małolaty alkohol kupują, sprzedawcy sprzedają, a my stoimy zbulwersowani. Myślę, że trzeba, byśmy wszyscy zrozumieli jedno:
- sprzedaż, podawanie alkoholu osobom nieletnim jest przez prawo zabroniona, surowe kary grożą tym, którzy zakazów tych nie przestrzegają. Są warunki, których nie można złamać przy sprzedaży alkoholi określone w licencji, czy zezwoleniu.
W tym miejscu od razu słyszę przynajmniej kilkanaście głosów: "to jest oczywiste, zakazy są łamane, gdzie w takim razie policja ?
Jest to część prawdy, bo nie w każdym sklepie czy restauracji może być stale policjant. Sprzedaż "niemoralna" nie odbędzie się przy policjancie.
Czas by w końcu niegdysiejsza "walka z alkoholizmem" a dzisiejsze rozwiązywanie problemów alkoholowych stało się sprawą publiczną.

Reklama