Co piszą inni? Ratusz – serce miasta

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Zacytujmy krótki fragment wywiadu z Wiceprezydentem Bolesławca Janem Jasiukiewiczem na łamach legnickich "Konkretów".
"Sporo kontrowersji wzbudzał wśród niektórych mieszkańców remont ratusza i rynku. Czy to droga inwestycja?" – pytał redaktor Marek Szpyra.
- "Na sam Katusz wydaliśmy 6 miliardów starych złotych, u potrzebujemy jeszcze kilkuset milionów. Pewnie, że moglibyśmy to zrobić za miliard, a potem spokojnie czekać na koniec swojej kadencji. Ale za kilka lat wszystko zaczęłoby się sypać. Przestaliśmy więc biadolić, bo najłatwiej jest być biednym i głupim. Np. dachy robimy według najnowocześniejszych technologii na świecie. Mają gwarancje do 30 łat. Wcześniej wymieniliśmy wszystkie instalacje. Przy okazji remontu /Ratusza/ okazało się, że Niemcy nie zawsze byli dobrymi gospodarzami. Budynek stuł bez fundamentów, a przy jego podwyższaniu wycięli wiązadła i belki stropowe. Dach musieliśmy robić drugi raz".
Dobrze to – czy też źle, że władze miejskie zdecydowały się przeprowadzić gruntowny remont Ratusza, "serce miasta" według określenia redaktorów Lokalnej TV? Pozostawimy potomnym wysokiej klasy zabytek historyczny sięgający XV wieku i świadczący o świetności nad bobrzańskiego grodu. Nada mu się też nową – zgodną zresztą z wielowiekową tradycją – funkcję użytkową, bo stanie się siedzibą Urzędu Miasta Bolesławiec /przypomnijmy, że wyprowadzka nastąpiła za czasów burmistrzowania Wiesława Grzegorzycy, na którego plus trzeba zapisać odnowienie reprezentacyjnych pomieszczeń Pałacu Ślubów, co stanowi dzieło twórcze art. plastyka Mieczysława Żołądzia/.
Dawną świetność odzyska historyczna Sala Rajców Miejskich /miejsce kolejnych sesji radnych od jesieni br./.
Faktem pozostaje wzrost kosztów remontu obiektu, co łączy się z nieprzewidzianym, dodatkowym zakresem robót. Odkryto w czasie prowadzonych już prac autentyczne zagrożenia budynku, groźne pęknięcia zewnętrznych murów i ścian nośnych, przegniłe i wycięte (!) beki stropowe, ubytki w cegłach, zacieki, sypiące się stropy, wykrzywione i odbiegające nawet o kilkanaście cm od pionu ściany i mnóstwo innych nie usterek, a braków budowlanych wołających o pomstę do nieba...
Ostatni niemieccy fachowcy sfuszerowali robotę w sposób kompropmitujący Dowodzi tego fotograficzna /i inna/ dokumentacja zgromadzona przez remontującą Ratusz firmę "Savex".
Co dalej? Trzeba kończyć rozpoczęte dzieło, bo czas też kosztuje. Wnętrze zmieni się nie do poznania. Roboty stolarskie wykonuje znany w środowisku rzemieślnik P. Nawrot, w tym boazerie, drzwi, sufitowe kasetony w Sali Rajców i podłogowe boazerie. Kamienne posadzki hallu dodadzą urody całości, tutaj też znajdą się reprezentacyjne rzeźby z kolejnych Plenerów Ceramiczno-Rzeźbiarskich, a być może także ekspozycje wyrobów ceramicznych miejscowych producentów. Przybędzie więc miastu nie tylko centralnie położona instytucja użyteczności publicznej, ale także prawdziwa oaza piękna i sztuki.
Do satysfakcjonującego finału wielkiego dzieła brakuje jeszcze około 1 miliarda st zł. Miejmy nadzieję, że wyszukają je gospodarze grodu nad Bobrem, a radni podejmą stosowne decyzje. Naszym zdaniem – warto.
Na fotografiach:
1.Zgnite i wycięte belki stropowe. Ciężki dacii mógł zniszczyć całą budowlę: Ratusz rozsypałby się w gruzy...
2.Drewniane stemple i podpory powstrzymały odpadnięcie kamieni cegieł spojonych piaskową zaprawą w łukowatych sklepieniach.

Reklama