Legenda zamku Kliczków

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Leżąca w sercu borów dolnośląskich miejscowość KLICZKÓW i położony tam zamek jak dotąd nie spełniają pokładanych w nich nadziei i aspiracji. Najlepsze lata Kliczkowa to lata 60-te, kiedy w okresie wakacji organizowane były tam obozy harcerskie, w tym również obozy międzynarodowe. Kliczków zapełniał się zastępami harcerzy, którzy ożywiali tę cichą miejscowość.
Zamek w Kliczkowie stojący w pięknym parku był dużą atrakcją turystyczną. Na okres wakacyjny przypomnę ciekawą legendę związaną z tym zamkiem, może to zachęcić młodzież do szukania śladów po jej bohaterach.
Kiedy toczyły się wojny z cesarstwem niemieckim w okresie Bolesława Krzywoustego, a droga wojsk Henryka wiodła przez Śląsk, rycerz TOMIR otrzymał ziemie nad Kwisą i przykazanie od Bolesława Krzywoustego "zamkiem kliczkowskim jak kluczem zaryglować drogę z Lużyc do Polski".
Tomir spełniał tę rolę i za namową Księcia wziął za żonę kobietę piękną z rodu Topolczan.
Dwa lata przeżył Tornir w zamku który nazwał KLUCZEM, aż na rozkaz księcia mszył z wyprawą na Pomorzan. Jako zastępcę na dworze pozostawił rycerza czeskiego Bogdara. Spodobał się Bogdar Topolczynównie, wkrótce para ta związała się ze sobą.
Szczęście kochanków nic trwało długo. Po zdobyciu Pomorza rycerze wracali do domu. Bogdar z niewierną małżonką Tomira urządzili zasadzkę na rycerza i uwięzili go w lochu zamkowym, a powiadomili księcia, że rycerz Tomir zginął w drodze powrotnej"...
Bogdar poślubił Topolczynównę, a rycerz Tomir 10 lat przesiedział w lochu zamkowym obmyślając zemstę. Okazja nadarzyła się, gdy po chwilową nieobecność Bogdara jego młodszy brat Prosłav namówiony przez Tomira, "że zapłaci mu skarbem ukrytym pod dębem" nad Kwisą uwolnił Tomira. Tomir pojmał Bogdara z. małżonką i kazał ich zamurować żywcem w lochu. Bogdar zmarł po dwóch lalach, a małżonkę Tomir odesłał do jednego z klasztorów w Saksonii, żeby tam odpokutowała swoje winy.
Nie wiemy co się stało ze skarbem obiecanym Prosłavovi, może warto odszukać go w czasie wakacji?
(na podstawie ksiqżki UA Wiącków "Legendy Karkonoszy")

Reklama