Szkoła promująca zdrowie

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

W połowie maja 1992 roku odwiedził mnie Wojewódzki Zespół do spraw Promocji Zdrowia. Po wysłuchaniu tego, co robimy na co dzień, po obejrzeniu warunków sanitarno-lokalowych zaprosił mnie do zespołu "Szkół promujących zdrowie" w województwie.
Zapytano mnie o drugie śniadanie w szkole. Było 10 minut do długiej przerwy. Całą komisję zaprosiłam do klasy II. Członkowie komisji byli zachwyceni. Zostawiono mi raport "Szkoła Zdrowia", który jest bezpośrednio związany z programem "Zdrowie dla wszystkich w roku 2000", zainicjowanym przez WHO.
Z funduszu składek rodziców zaprenumerowałem czasopismo "Lider" i tak sama "raczkując" starałam się wszystkich zarazić dążeniem do promocji zdrowia w szkole.
W województwie naszym powstał Zespół d.s. "promocji zdrowia", którego koordynatorem z ramienia KO jest mgr J. Cięciwa.
Co miesiąc, w innej szkole odbywały się spotkania wszystkich dyrektorów szkół, którzy realizują wymieniony program i metodą prób i błędów, na własnych przykładach uczyliśmy się jak realizować program. Jako biolog, widząc na codzień działania prozdrowotne w szkole, połączyłam dwa cele: pracy dydaktyczno-wychowawczej szkoły: ekologię i zdrowie.
Aby realizacja programu przebiegała normalnie muszą włączyć się też samorządy. Umówiłam się na spotkanie z Wójtem Gminy Bolesławiec. Po wysłuchaniu mnie, na moją prośbę zobowiązał Dyrektora GZEAS do wyremontowania kuchni i dał środki finansowe na zakup kuchni i butli gazowej. Z zaoszczędzonych pieniędzy (kupując kuchnię w hurtowni zaoszczędziłam 1 mln złotych) kupiłam wyposażenie kuchni.
Już od 9 listopada 1993 roku, po 2 latach przerwy, cała społeczność uczniowska usiadła ponownie do drugich śniadań z gorącymi napojami: mleko, herbata z cytryną (zgodnie z życzeniami uczniów) i ponownie na długiej przerwie jest cicho i spokojnie. Panuje atmosfera relaksu i posiłku.
Uczniowie siedzą przy kolorowych serwetkach, myją ręce w ciepłej wodzie (w klasach są umywalki) i wycierają je w ręczniki jednorazowego użytku.
Obsługa do sprzątania używa tylko wiader "eko" z płynem czystym ekologicznie, dbając o czystość pomieszczeń. Szkoła jest czysta, pachnąca. Używa się środków godnych szkoły promującej zdrowie: bez detergentów.
Hasłem naszej szkoły jest "nasza szkołą, nasza klasa – zdrowa i zielona." Są klasy z zielistkami, paprociami, pelargoniami, fiołkami itp. Uczniowie znają warunki hodowli i naprawdę jest zielono i zdrowo. Niedawno P. Maria Dolik z zakładu fryzjerskiego podarowała nam zdrowe, ciekawe okazy roślin doniczkowych, a rodzice z Rady Szkoły od paru lat, na Dzień Nauczyciela obdarowują nas rzadkimi okazami roślin doniczkowych. W tym roku było to kwitnące anturium.
Niewiele mogłabym zrobić w szkole w ramach programu "szkoły programującej zdrowie" gdyby nie rodzice i sojusznicy szkoły, którzy wspomagają nas na co dzień.
To Rada Szkoły od wielu lat organizuje zabawy dochodowe i bal sylwestrowy a zarobione na imprezach pieniądze gromadzi na koncie funduszu szkoły wzbogacając składki rodziców. W roku szkolnym 1992/93 z okazji choinki noworocznej i Dnia Dziecka dzieci otrzymały poczęstunek złożony z pomarańczy, bananów i naturalnych soków owocowych z "Horteksu".
Za działania pierwszego roku w zakresie promocji zdrowia szkoła otrzymała kwotę 3 mln złotych. Rada Szkoły dofinansowała 3,5 mln złotych i można było kupić wymarzony magnetowid. d.c.n.

Reklama