⚠ Znany pirat drogowy tym razem... ukradł narty warte 2 tys. zł

Amator sportów zimowych ukradł sprzęt warty 2 tys. zł
fot. KPP Bolesławiec 21-latkowi grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
istotne.pl 183 policja, kradzież

Reklama

Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu wytypowali mężczyznę podejrzanego o kradzież, do której doszło w sylwestra. 21-letni sprawca wykorzystał fakt, że ktoś nie zamknął piwnicy, i ukradł znajdujący się w niej sprzęt narciarski. Okradziony oszacował wartość sprzętu na prawie 2 tysiące złotych.

21-latek został zatrzymany. Mężczyzna jest dobrze znany lokalnym policjantom, bo często popełniał wykroczenia drogowe.

Mundurowi odzyskali skradzione mienie. Podejrzany przyznał się do winy. Teraz grozi mu do 5 lat odsiadki.

Amator sportów zimowych ukradł sprzęt warty 2 tys. złAmator sportów zimowych ukradł sprzęt warty 2 tys. złfot. KPP Bolesławiec

Aktualizacja

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o motocyklistę Mateusza B., bolesławieckiego Froga, o którym pisaliśmy na naszych łamach wielokrotnie, chociażby w materiałach: Czy nie ma mocnych na bolesławieckiego Froga?, Co z bolesławieckim Frogiem? Ma trzy sprawy w sądzie, w tym jedną za narkotyki. Przypomnijmy: chłopak miał poważny wypadek w sierpniu 2014 r. na drodze między Dobrą (gmina Bolesławiec) a Kliczkowem (gmina Osiecznica). Kierowcy jednośladu urwało nogę (obecnie nosi protezę).

Wydawałoby się, że po takim wypadku nasz Frog nieco oprzytomnieje, spuści z tonu. Nic bardziej mylnego. Na YouTubie co rusz pojawiały się filmiki pokazujące, jak mężczyzna piratuje osobówką.

Latem ub.r. okazało się, że bolesławiecki Frog wreszcie się doigrał. Sąd wydał wobec Mateusza B. zakaz prowadzenia pojazdów. W czwartek 7 lipca wyrok się uprawomocnił. Od tego czasu pirat drogowy zdążył jednak kilka razy złamać zakaz (policja ujawniła 6 takich przypadków).

Czynności poprowadzono w trybie przyspieszonym. Mężczyzna został zatrzymany 10 lipca i przesłuchany. W poniedziałek 11 lipca odbyła się pierwsza rozprawa, cztery dni później – druga. Wiadomo, że wobec Mateusza B. toczyło się 20 postępowań, w tym 19 związanych jest z jazdą samochodem. W czasie rozprawy obrona przekonywała, że B. nie wiedział o tym, że ma zakaz sądowy prowadzenia pojazdów, i wnosiła o uniewinnienie.

W piątek 15 lipca 2016 r. wreszcie zapadł wyrok w sprawie B. za złamanie zakazu. Młody mężczyzna został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata.

– Nie dziwię się, że ludzie byli zbulwersowani zachowaniem oskarżonego. Sam widziałem filmik, jak oskarżony uciekał policji. Nie powiem, co sobie wtedy pomyślałem, bo musiałbym użyć słów nieparlamentarnych. To nie była brawura, a zwykła głupota granicząca z obłąkaniem. Zachowywać się w ten sposób po wypadku, w którym oskarżony stracił nogę?! To nie ma z rozsądkiem nic wspólnego – mówił sędzia Paweł Wyrzykowski w uzasadnieniu.

– Myślę, że jest szansa, by oskarżony się opamiętał. Jego zachowanie na razie nie doprowadziło do tragedii wśród osób postronnych. Całe szczęście, że dotychczas nikomu nic się nie stało. Teraz jest kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Jeśli oskarżony wbrew zakazowi będzie kierował autem, to teraz już – powiem wprost – będzie coraz gorzej. Pewien próg został przekroczony. Jeżeli to nie dotrze, to trafi pan do zakładu karnego – dodał sędzia.

Treść wyroku: Uznaję oskarżonego winnym zarzucanego mu czynu, opisanego w części wstępnej wyroku, tj. przestępstwo z artykułu 244 Kodeksu karnego, i na podstawie tego przepisu wymierzam mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Na podstawie art. 69 par. 1 i 2, 70 par. 2 i 73 par. 2 kk wykonanie orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności warunkowo zawieszam na okres próby 4 lat, oddając go pod dozór kuratora sądowego. Na podstawie artykułu 72 par. 1 p. 1 kk zobowiązuję oskarżonego w okresie próby do informowania kuratora o przebiegu okresu próby. Na podstawie artykułu 63 par. 1 kk na poczet orzeczonej kary [sąd] zalicza oskarżonemu okres zatrzymania od dnia 10 lipca do dnia 11 lipca 2016 r. i obciąża oskarżonego kosztami sądowymi, w tym wymierza mu opłatę w kwocie 180 zł.

Reklama