Serce dla serca przyczyny miażdżycy

Logo gazety „Głos Bolesławca”
fot. Głos Bolesławca Wpis archiwalny – Głos Bolesławca.
istotne.pl 3977 bolesławiec

Reklama

Koncepcja czynników ryzyka
szybki wzrost umieralności na choroby rozwijające się na podłożu miażdżycy pozostaje prawdopodobnie w związku z szybko następującymi zmianami w sposobie życia społeczeństw.
Według nieformalnych danych statystycznych około 1 mln Polaków cierpi na chorobę wieńcową, z których około 100 tysięcy każdego roku zapada na zawał serca, obciążonego znaczną śmiertelnością.
Badania prowadzone przez wiele ośrodków na całym świecie doprowadziły do utworzenia koncepcji czynników zagrożenia - ryzyka. Do grupy tych czynników zalicza się: hipercholesterolemię, czyli podwyższony poziom cholesterolu (tłuszczy) we krwi, nadciśnienie tętnicze, palenie papierosów i nadużywanie alkoholu, cukrzycę, nadwagę, cechy przerostu lewokomorowego w spoczynkowym ekg, wywiad rodzinny wskazujący na występowanie choroby w młodym wieku u krewnych, dieta bogata w tłuszcze, zwłaszcza nasycone w choresterol, cukry proste i sól, mała aktywność fizyczna, oraz dodatkowo mogą wpływać na rozwój choroby takie czynniki, jak podwyższony poziom kwasu moczowego, zaburzenia czynności tarczycy, siedzący tryb życia, czy określony zespół zachowań.
Podatność na niedokrwienną chorobę serca jest w większym stopniu związana z płcią męską, niź żeńską i u obu płci rośnie wraz z wiekiem. Wszystkie wyżej wymienione czynniki ze względu na predysponowanie do niedokrwiennej choroby serca nazwano czynnikami ryzyka tej choroby. Większość z nich poddaje się kontroli.
Podkreślenia wymaga, że współistnienie dwóch i więcej czynników ryzyka wybitnie zwiększa zagrożenie niedokrwienną chorobą serca.
Proszę podane informacje przeanalizować we własnym przypadku. Świadomość i przekazana wiedza powinny przyczynić się do eliminowania stopniowego tych czynników. Żeby to uczynić niejednokrotnie zależy to od samego siebie. Lekarz powinien być przyjacielem - korygować nawyki i uczynić wszystko, aby pacjent uwierzył. W przeciwnym razie odwlekanie i sumowanie się czynników ryzyka doprowadzi do przewidywanych skutków. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Na pewno jest to o wiele bardziej opłacalne: uczy szacunku do otoczenia, a życie czyni szczęśliwe.
W następnym spotkaniu z Czytelnikami omówię poszczególne czynniki ryzyka w taki sposób, aby uwierzyć, że jeszcze nie jest za późno.

Reklama