W mieście znajduje się kilkadziesiąt przystanków autobusowych, w tym spora część niezadaszonych. Znajdujące się na tych przystankach rozkłady jazdy są przeważnie nieczytelne. Zdezorientowani ludzie złorzeczą na MZK, którego pracownicy nawet przy własnej bazie nie mogą dostrzec, że zatarte lub wypłowiałe tabliczki z rozkładami jazdy nikomu i niczemu nie służą. A przecież istnieje chyba jakiś trwalszy papier, tusz i laminowanie. Może podpatrzeć jak to robią w innych miastach?
MZK tego nie widzi
Reklama
Reklama
Reklama