Mężczyzna jak żywa pochodnia, o mało nie spłonął żywcem w Gromadce

Płomienie
fot. istotne.pl Poszkodowany został poparzony na całym ciele. Pogotowie wezwało śmigłowiec. Maszyna nie mogła jednak wylądować ze względu na nisko unoszące się chmury.
istotne.pl 1 wypadek, pożar, gromadka

Reklama

Do wypadku doszło przed 10:00 w Gromadce. Mężczyzna prawdopodobnie naprawiał coś przy aucie ciężarowym. Zapaliła się na nim odzież. Został poparzony na całym ciele. Ubranie spłonęło i samo odpadło.

Pogotowie wezwało śmigłowiec. Maszyna nie mogła jednak wylądować ze względu na nisko unoszące się chmury. W opatrywaniu poszkodowanego pomagali strażacy. Mężczyzna został odwieziony karetką do Nowej Soli. Do końca akcji był świadomy. Prawdopodobnie przeżyje.

Aktualizacja

Niestety, mężczyzna zmarł. Miał poparzone ponad 65% ciała.

Reklama