Uwaga na żmije!

Żmija
fot. Marek Szczepanek/Wikimedia Commons Żmiję zygzakowatą, jedynego jadowitego węża żyjącego w Polsce, zauważono w miejscowości Szczytnica, na osiedlu.
istotne.pl 183 szczytnica, gmina warta bolesławiecka

Reklama

Mimo że liczba ukąszeń przez nią jest niewielka, to budzi ona powszechny strach. Przez to co roku setki tych gadów giną z rąk wystraszonych turystów. Żmija zygzakowata ma trójkątną głowę i pionowe źrenice. Może mieć różne ubarwienie, ale charakterystycznym jej znakiem jest czarny zygzak na grzbiecie. Często bywa mylona z nieszkodliwym zaskrońcem.

Żmija atakuje odruchowo, gdy nie ma możliwości ucieczki. Sama rana jest często niezauważalna; dwa drobne „otarcia” naskórka, które jednak wkrótce zaczynają puchnąc i boleć; pojawia się duszność, zasinienie. Dorosły, zdrowy człowiek powinien takie ukąszenie przeżyć bez większych komplikacji, choć niebezpieczne mogą być ukąszenia w twarz i szyję, z uwagi na szybkie przemieszczenie się jadu w krwiobiegu. Mogą one być rzeczywistym zagrożeniem życia dzieci. Dlatego, jeśli już dojdzie do ukąszenia, należy szybko podać antytoksynę w zastrzyku. Jad jest też niebezpieczny dla osoby będącej pod wpływem alkoholu.

Ulubionym środowiskiem życia żmij są polanki, podmokłe lasy, stosy kamieni na pograniczu pól i lasów, zwłaszcza w okolicach górzystych. Doskonałym miejscem rozrodu dla tych gadów mogą być przydomowe skalniaki, gdzie szczeliny między kamieniami stanowią schronienie, a trociny i kora stwarzają dobre warunki termiczne.

W Polsce żmija zygzakowata jest dosyć pospolita, jednak liczniej występuje tylko w miejscach, gdzie znajduje odpowiednie dla siebie środowisko. Od 1986 r. podlega ochronie gatunkowej, tak jak wszystkie polskie gady.

Podstawowe zasady bezpieczeństwa:

  • nie chodzić boso w miejscach, gdzie można zetknąć się ze żmiją,
  • sprawdzić wzrokiem, gdzie stawiamy nogi
  • nie dotykać żmij, gdy je spotkamy. Wycofujemy się powoli i bez paniki
  • do lasu i na łąki zakładamy zakryte obuwie
  • wytłumaczmy dzieciom, że żmij nie należy dotykać i drażnić.

Pierwsza pomoc przy ukąszeniu

W przypadku ukąszenia przez żmiję należy koniecznie wezwać pomoc medyczną lub udać się do najbliższej placówki medycznej. Oczekując na pomoc lekarską, unieruchamiamy kończynę, która została ukąszona oraz uspokajamy poszkodowanego, starając się ograniczyć do minimum ilość jego ruchów – zbędny ruch tylko przyspieszy rozprzestrzenianie się toksyny po organizmie. Z ręki trzeba natychmiast zdjąć zegarek i biżuterię. Ranę zabezpiecz jałowym opatrunkiem. Rannego ułóż w takiej pozycji, by ukąszone miejsce znajdowało się niżej niż serce. Nie wysysać rany ani nie rozcinać jej nożem. Może to spowodować powstanie nowych uszkodzeń i sprawić dodatkowy ból poszkodowanemu. Nie wolno też stosować lodu ani opasek uciskowych. Jeśli osoba ukąszona traci świadomość, trzeba uważnie ją obserwować i sprawdzać, czy ma zachowane krążenie i czy oddycha. Nieprzytomną należy ułożyć w pozycji bezpiecznej na boku. Jeżeli zajdzie potrzeba, trzeba rozpocząć sztuczne oddychanie i masaż serca. Po dotarciu do placówki medycznej należy poinformować personel, że doszło do ukąszenia przez żmiję – surowica przeciw jadowi musi być podana jak najszybciej.

Reklama