Anna Wolska, przyjaciółka chorej na białaczkę Dominiki Lehmann i inicjatorka akcji:
Z radością informuję, że akcja „Pomóż Dominice i Innym”, która odbyła się w ubiegły weekend, osiągnęła piękny wynik. We wszystkich punktach ogółem zarejestrowało się 351 potencjalnych dawców szpiku. To bardzo dobry wynik.
Chciałabym podziękować w swoim, a także w imieniu Dominiki Lehmann, jej bliskich i przyjaciół, wszystkim tym, którzy pomogli w zorganizowaniu akcji i przyczynili się do jej rozpropagowania, a także zachęcali do rejestracji na stronie fundacji DKMS. Bardzo dziękujemy portalom bolesławieckim, telewizji Azart Sat, Urzędowi Miasta Bolesławiec, Gminie Osiecznicy, szkołom i przedszkolom, które włączyły się do akcji, a także księżom za informowanie o rejestracji w trakcie mszy.
Podziękowania za pomoc należą się również drukarniom Neograf i AFG za wydrukowanie banerów i materiałów edukacyjnych do szkół. Dziękujemy wszystkim tym, którzy udostępnili miejsca do przeprowadzenia rejestracji lub zgodzili się na powieszenie plakatów u siebie w sklepach, biurach, zakładach pracy. Wielkie podziękowania należą się wolontariuszom, fundacji DKMS, a przede wszystkim tym, którzy się zarejestrowali. Bardzo dziękujemy.
Przypomnijmy: w materiale Pomóż Dominice w walce z białaczką! Zarejestruj się informowaliśmy, że w lipcu 2016 roku lekarze zdiagnozowali u Dominiki ostrą białaczkę szpikową. Zaczęła się walka o każdy dzień życia. Dziś już wiadomo, że jedyną szansą Dominiki na powrót do zdrowia jest przeszczepienie komórek macierzystych krwi od Dawcy niespokrewnionego. Niestety, pomimo zarejestrowanych w polskim rejestrze Poltransplantu ponad 1 100 000 potencjalnych Dawców i ponad 29 milionów w bazach na całym świecie nie ma aktualnie Dawcy, który byłby zgodny genetycznie z Dominiką.
– Dominika miała wstępnie 11 dawców, wszyscy zostali wykluczeni – mówiła nam jej przyjaciółka Anna Wolska. – Najpierw napisałam do mediów list z prośbą o to, by zachęcić ludzi do rejestrowania się przez internet, na stronie DKMS-u, ale uznałam, że to może być za mało. Wtedy napisałam do Fundacji, prosząc o zorganizowanie tej akcji.