O sprawie powiadomił nas kierownik cmentarza komunalnego w Bolesławcu Dariusz Filistyński, który zwrócił naszą uwagę na to, że choć regulamin korzystania z bolesławieckiej nekropolii zabrania wprowadzania na jej teren zwierząt, to ludzie i tak łamią ten zakaz. Mało tego, bywa, że piesek się na cmentarzu załatwi, a właściciel ani myśli po nim posprzątać. A za to może grozić mandat w wysokości nawet 500 zł.
Zapytaliśmy komendantkę bolesławieckiej Straży Miejskiej, jaka jest skala tego problemu. – Było kilka zgłoszeń – powiedziała serwisowi istotne.pl Kamila Chalewicz-Pudłowska.
Jednak zdaniem szefowej SM, problem jest szerszy. – Wracamy tu do kwestii odpowiedzialności za pupila – podkreśla strażniczka. I przypomina, że w myśl regulaminu utrzymania czystości w mieście i Kodeksu wykroczeń psa należy wyprowadzać na smyczy i po nim sprzątać. – Gratuluję właścicielom, którzy mówią, że daliby sobie rękę obciąć, że ich pupil nikomu nic nie zrobi – mówi K. Chalewicz-Pudłowska. – Zwierzę działa instynktownie. Nie przypadkiem liczba odnotowanych pogryzień przez psy jest od kilku lat podobna – ponad 160 przypadków rocznie w powiecie bolesławieckim.
Co więcej, bardzo łatwo jest się zarazić bakteriami, które są w zwierzęcych odchodach. A problem dotyczy przede wszystkim małych dzieci, które mogą się natknąć na nieuprzątniętą kupę np. w piaskownicy. – Dopóki ludzie tego nie zrozumieją, dopóty nic się nie zmieni – podkreśla szefowa Straży Miejskiej. – Ale i tak jest już lepiej, bo kiedyś po psach nikt nie sprzątał.