Schemat działania oszustów jest bardzo podobny. Dzwoni mężczyzna/kobieta, podając się za policjanta. Informuje rozmówcę, że prowadzi sprawę ataków hakerskich na konta bankowe, następnie wypytuje o szczegóły dotyczące konta swojego rozmówcy (dane logowania, numer i stan konta, numer karty, PIN itd.). Nakazuje również, aby udać się banku i założyć konto internetowe. Finalnie pieniądze od poszkodowanych trafiają bezpośrednio na konta kontrolowane przez oszustów.
Policja przypomina: sygnałem, że dzwoni do nas oszust, jest to, że w trakcie rozmowy, chcąc potwierdzić swoją rzekomą tożsamość, każą rozmówcy zadzwonić pod numer 997. Przestępcy jednak nie kończą połączenia i kiedy ofiara wybiera numer alarmowy, dalej są na linii i to oni potwierdzają dane.
By ustrzec się przed utratą pieniędzy pamiętajmy:
- policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy!
- nigdy nie dzwonią do mieszkańców, by zaproponować im udział w prowadzonych przez siebie działaniach
- nigdy nie odbierają pieniędzy; nie proszą też o ich przekazywanie obcym osobom czy przelewanie na konta bankowe
- nigdy nie proszą, aby udać się do placówki bankowej w celu założenia konta bankowego czy internetowego
- nigdy nie pytają o szczegóły dotyczące konta bankowego.
W momencie kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem. Jeżeli nie wiemy, jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.
Każdy z nas jest indywidualnie odpowiedzialny za bezpieczeństwo swojego mienia, dlatego w każdym przypadku, gdy mamy jakiekolwiek podejrzenia co do uczciwości i intencji innej osoby, skontaktujmy się z policją.
Ważne jest – podkreślają mundurowi – by zarówno taki apel, jak i sposób radzenia sobie w tego typu sytuacjach dotarły do jak najliczniejszej grupy, szczególnie osób starszych. Im więcej osób będzie miało świadomość, jak wygląda schemat wyłudzania pieniędzy różnymi metodami, tym mniej z nich da się oszukać.