Jan K., któremu zarzuca się przyjmowanie łapówek, opuścił areszt. Lekarz wyszedł za kaucją w wysokości 20 tys. złotych. Ostatnie wyjaśnienia podejrzanego zmniejszyły obawy o to, że na wolności będzie przeszkadzać w śledztwie.
Obawy o to, że podejrzany lekarz mógłby wpływać na zeznania świadków, były powodem niedawnego przedłużenia aresztu o dwa miesiące.
Jak informuje wrocławska prokuratura, postępowanie przygotowawcze do procesu zakończy się w kwietniu. Byłemu dyrektorowi zarzuca się fałszowanie opinii psychiatrycznych oraz pomoc w nielegalnym uzyskiwaniu rent.