Zdarzenie miało miejsce w sobotę 3 marca na wysokości ulicy Gdańskiej. Kierowca autobusu MZK zauważył dwie młode osoby wchodzące na lód przy Bobrze. Zaniepokojony, zadzwonił do straży miejskiej.
Gdy mundurowi przyjechali na miejsce, okazało się, że dwie 13-latki weszły na zamarznięte bajoro. Gdyby nawet lód się pod nimi załamał, ich życiu na pewno nie zagrażałoby niebezpieczeństwo, bo woda sięgałaby im może do kostek.
Dziewczynki zostały odwiezione do domu. Mimo że nikomu nic się nie stało, warto przy tej okazji ponownie zwrócić uwagę na to, że wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne może być niebezpieczne. (Swego czasu przecież dzieci chodziły po lodzie na stawie miejskim przy Bankowej. I tam niewątpliwie mogło dojść do tragedii).