We środę BKS Bolesławiec rozgrywał mecz 14 kolejki. Tym razem podopieczni Marcina Cilińskiego zmierzyli się z MKS Oława. Już w 5 minucie spotkania na bramkę gości niecelnie strzelał Józef Pietrzak. Goście odpowiedzieli również niecelnym strzałem w 12 minucie. W kolejnych minutach było dużo walki ale mało akcji zakończonych strzałami. W 24 minucie, po akcji z rzutu rożnego dobrej okazji nie wykorzystał Jacek Jasiński. Nasz piłkarz uderzył z pierwszej piłki ale bardzo niecelnie. W 26 minucie prowadzenie zdobyła Oława. Łukasz Ochmański nie zmarnował okazji i silnym strzałem w prawy róg pokonał Marka Przykłotę. W 31 minucie w polu karnym gości sfaulowany został Łukasz Rudyk. Sam poszkodowany nie trafił w bramkę z rzutu karnego. W 41 minucie BKS wyrównał. Po indywidualnej akcji i minięciu kilku piłkarzy Grzegorz Nowak nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych, uderzając piłką w krótki róg, tuż przy słupku bramki. W 44 minucie było już 2:1 dla BKS. Po akcji Robert Nitarski – Tomasz Jasiński, ten ostatni strzelił zbyt lekko, ale do piłki dobiegł Radek Pietkiewicz i zdobył bramkę z dobitki.
Druga połowa zaczęła się od przewagi bolesławian. W 46 minucie mogło już być "po meczu". Niestety, Tomasz Jasiński nie wykorzystał sytuacji "sam na sam" z bramkarzem. W 50 minucie oławscy obrońcy zablokowali strzał Łukasz Akackiego. W 59 minucie do piłki zagranej w pole karne minimalnie spóźnił się Radek Pietkiewicz. Goście odpowiedzieli silnym strzałem ale Marek Przykłota był na posterunku. Kilka minut później nasz bramkarz znowu skutecznie interweniował. W 76 minucie MKS wyrównał. Po rzucie rożnym bramkę głową zdobył Andrzej Gancarczyk. W 80 minucie dobrą okazję dla bolesławian zmarnował Tomasz Krzywonos. W końcowych minutach meczu zwycięską bramkę mógł zdobyć Łukasz Rudyk, ale piłkarz strzelił minimalnie niecelenie. Mimo remisu piłkarze BKS Bolesławiec rozegrali dobry mecz. Zabrakło tylko skuteczności w sytuacjach podbramkowych.
(informacja własna)