W meczu 29 kolejki rozgrywek BKS przegrał z wiceliderem – Polonią Środa Śląska 2:3 (2:2). Spotkanie lepiej rozpoczęli piłkarze Polonii, którzy już w 11 minucie wyszli na prowadzenie, zdobywając gola z rzutu wolnego. Na listę strzelców wpisał się Adam Andrusiak. W 23 minucie było już 2:0 za sprawą trafienia Łukasza Skolimowskiego.
Mimo dwubramkowej straty BKS kilka minut później zdołał się podnieść i doprowadzić jeszcze przed przerwą do wyrównania. Najpierw gola kontaktowego zdobył Karol Borowski, a do remisu doprowadził Gabriel Piotrowski. W drugiej połowie oba zespoły walczyły i miały swoje okazje, zaś losy spotkania warzyły się praktycznie do samego końca.
Niestety, przez ostatnie kilkanaście minut bolesławianie grali w 10, gdyż drugą żółtą kartkę (a w ostateczności czerwoną) obejrzał Artur Spraski. A już w doliczonym czasie gry, w ostatniej akcji meczu Polonia zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Zwycięskiego gola zdobył Kuba Biliński, po rzucie rożnym.
Sobotniej porażki szkoda tym bardziej że z samego przebiegu gry bolesławianie zasłużyli na remis. Po meczu kibice BKS mieli wiele pretensji do arbitra. Ich zdaniem sędzia w doliczonym czasie gry pozwolił grać dłużej niż wcześniej sygnalizował.
Porażka z Polonią (i dzisiejsze zwycięstwo Odry Ścinawa z Mewą Kunice 5:2) oznacza dla BKS, że losy utrzymania się w IV lidze rozstrzygną się w ostatnim meczu rundy wiosennej, który BKS rozegra na wyjeździe z Gryfem Gryfów Śląski. Aby się utrzymać w IV lidze bolesławianie muszą utrzymać 7 miejsce w tabeli. O to miejsce walczy także Odra Ścinawa.
Również w sobotę, 20 maja, swój mecz rozegrał drugi zespół BKS. Bolesławianie pokonali w Warcie Bolesławieckiej tamtejszy GKS 4:3 (2:0).
BKS II wygrywa z GKS Warta Bolesławiecka