Przy rondzie Solidarności w Kruszynie leżą zwłoki psów, które prawdopodobnie potrącili kierowcy.
To oczywiście nie pierwszy tego przypadek. I nie zawsze ofiarami padają psy.
Latem informowaliśmy, że czytelnik The Bad Bunzlauer opisał zdarzenie, które miało miejsce w czwartek, 2 czerwca:
(…) chciałbym poruszyć pewien temat – mianowicie, chodzi mi o znieczulicę ludzi w stosunku do dzikich zwierząt. Dziś rano jechałem do pracy w stronę Lwówka. Kawałek za strzelnicą wojskową leżał potrącony jelonek, oczywiście osoby, która go potrąciła, nie było. Żadne auto się nie zatrzymało, żeby pomóc temu biednemu zwierzęciu. Zadzwoniłem na numer alarmowy i służby niby miały mu pomoc, dałem na niego odblaskowy polar, żeby był widoczny, bo leżał na zakręcie.
I dodał:
Proszę o poruszenie tego tematu, bo równie dobrze to mógłby być człowiek i ciekawe, czy ludzie też by się w taki sposób zachowali?
O tym, co należy zrobić w takim wypadku, informowaliśmy między innymi TUTAJ.