Jak informuje rmf24.pl:
Generał Artur P., gdy jako szef świętoszowskiej brygady był jeszcze pułkownikiem, miał według śledczych dopuścić się oszustwa dotyczącego uzyskania pełnego uposażenia za zwolnienie lekarskie. Prokuratura twierdzi, że posłużył się dokumentem poświadczającym nieprawdę. Chodziło o zaświadczenie, że trafił na zwolnienie lekarskie z powodu dolegliwości spowodowanej służbą wojskową. Wtedy – za czas zwolnienia – należy się nie 80, a 100 procent pensji.
Jak podaje ogólnopolskie medium, P., który w styczniu br. przeszedł na emeryturę, formalnie nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Zwrócił też wspomnianą kwotę.