Pijany w sztok 40-latek wtargnął pod pojazd. Auto wylądowało w rowie, pieszy trafił do szpitala

Radiowóz
fot. KPP Lwówek Śląski Na szczęście sprawca całego zdarzenia doznał jedynie powierzchownych obrażeń.
istotne.pl 183 alkohol, policja

Reklama

Na drogach – głównie tych, które prowadzą przez niewielkie miejscowości, gdzie nie ma chodników dla pieszych ani ścieżek rowerowych – można spotkać pieszych poruszających się poboczem bądź jezdnią. Niestety, zdarza się, że są nietrzeźwi. Tym samym osoby te stwarzają zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu drogowego – informuje starszy sierżant Olga Łukaszewicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim. – Niestety osobiście przekonał się o tym 40-letni mieszkaniec gminy Lwówek Śląski, który wtargnął pod prawidłowo jadący pojazd.

Do wspomnianego zdarzenia doszło 10 listopada, po godzinie 18:00. Dyżurny lwóweckiej policji otrzymał informację dotyczącą zdarzenia drogowego w miejscowości Włodzice Wielkie. Miało tam dojść do potrącenia pieszego.

Rzeczniczka:

Na miejscu policjanci ustalili, że 40-letni pieszy szedł całą szerokością drogi. Pierwszy z poruszających się pojazdów zdołał ominąć pieszego. Niestety, kierujący renault nie miał tyle szczęścia. Mimo podjętej próby ominięcia zahaczył pieszego, a następnie wjechał do rowu, gdzie dachował.

40-latek trafił do szpitala, gdzie okazało się, że doznał jedynie lekkich obrażeń. Mało tego, wyszło na jaw, że sprawca zdarzenia był kompletnie pijany; miał trzy promile alkoholu w organizmie. (Kierowca renault był trzeźwy).

Reklama