Czeka nas zalew banerów antyaborcyjnych? Sąd Najwyższy orzekł: to nie wykroczenie

Baner o aborcji
fot. istotne.pl Zdaniem Sądu Najwyższego drastyczne obrazy nie mogą być uznane za „nieprzyzwoite”, bo w powszechnym znaczeniu słowo to oznacza „nieskromny” albo „bezwstydny” – podała „Rzeczpospolita”.
istotne.pl 183 policja, prawo, aborcja

Reklama

O sprawie poinformował serwis rp.pl:

Przed SN prowadzimy 4:0M – mówi Mariusz Dzierżawski, jeden z najbardziej znanych działaczy prolife i prezes Fundacji Pro – prawo do życia. Właśnie został uniewinniony przez Sąd Najwyższy po tym, gdy kasację w jego sprawie wniósł prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

W całej sprawie chodziło o prezentowanie w przestrzeni publicznej zdjęć pokazujących skutki aborcji. Jak podaje ogólnopolski dziennik:

Dzierżawski jest już czwartym działaczem kierowanej przez niego fundacji, uniewinnionym przez SN.

Medium dodaje:

Jak wynika z orzeczenia, sąd drugiej instancji dokonał błędnej wykładni przepisów art. 141 kodeksu wykroczeń, z którego skazany był Dzierżawski. Przepis głosi, że „kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany”. Zdaniem SN drastyczne obrazy nie mogą być uznane za „nieprzyzwoite”, bo w powszechnym znaczeniu słowo to oznacza „nieskromny” albo „bezwstydny”.

Przypomnijmy. Tego typu obrazy pojawiały się w przestrzeni publicznej także w Bolesławcu. (Vide zdjęcie nagłówkowe). Tak informowaliśmy o sprawie w 2020 roku:

(...) Przy ulicy Wesołej, niedaleko siedziby Państwowej Straży Pożarnej, wywieszono billboard ze zdjęciami zakrwawionych płodów. Przy nich są napisy sugerujące, że to płody poabrocyjne. Dodatkowo jest hasło, że „aborcja zabija 1000 razy więcej ludzi niż koronawirus”.

Plakat był drastyczny. Prezentowanie w przestrzeni publicznej takich obrazów to wykroczenie, które można zgłosić na policję. Mówią o tym artykuły 51 § 1 i 141 Kodeksu wykroczeń.

W kilka godzin po opisaniu sprawy redaktor naczelny portalu złożył oficjalne zawiadomienie na policję. Dziś (2 kwietnia 2020 r. – przyp. red.) plakat został praktycznie cały zerwany, choć zostały jeszcze fragmenty.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama