Mecenas Wojciech Kasprzyk reprezentuje osoby pokrzywdzone przez policję i rodziny tych osób. Chodzi o śmierć 29-letniego Łukasza Łągiewki (Wrocław), 25-letniego Dmytra Nikiforenki (Wrocław), 34-letniego Bartosza Sokołowskiego (Lubin), 27-letniego Karola Dąbrowskiego (Gdynia), 42-letniego Rafała Lorka (Gdańsk), 32-letniego Krzystof Lewandowskiego (Płock), 47-letniego Cypriana Pindaka (Świdnica) oraz o brutalne potraktowanie przez policjantów Ireneusza Merunowicza z Chojnowa.
– To jest rak, który będzie zjadał policję – mówił przed komisją mecenas Wojciech Kasprzyk. – Wszystko jest pobieżnie robione i mamy wrażenie jako rodziny osób pokrzywdzonych, że celowo jest to robione, żeby tego nie wyjaśnić, żeby utrudnić. Tylko po co? Chciałbym zaznaczyć: my nie napieramy na to, żeby robić krzywdę funkcjonariuszom policji. Tylko trzeba te elementy, które są złe, wyrzucić. Tak jak to jest wszędzie. Tego się nie robi. To jest choroba, która doprowadzi do tego, że ludzie nie będą mieli za grosz zaufania do policji – dodał prawnik.
– Gdyby państwo obejrzeli nagrania z kamer policyjnych, to by się państwo za głowę złapali – mówił przed komisją Wojciech Kasprzyk. – Jak policja nieumiejętnie przeprowadza interwencje. Jak oni nie wiedzą, jak sobie radzić, jak oni sami się siebie boją. Nie wiedzą, jak postępować, nie wiedzą, jak człowiekowi rękę wygiąć, by go bezpiecznie obezwładnić. Nie mówię tu o narkomanach, o osobach pod wpływem alkoholu. Zwykłych obywateli nie umieją obezwładnić. Prokuratura o tym wie, policja o tym wie doskonale, szkoda, że o tym nie mówi. Trzeba coś zrobić ze szkoleniem policji. To jest naprawdę przerażające – mówił prawnik.
Kolejna sprawa poruszona przez Wojciecha Kasprzyka dotyczyła dostępu policji do wrażliwych danych obywateli.
– Dowiedzieliśmy w trakcie postępowania, o czym wie prokuratura krajowa, okręgowa i rejonowa, że policjanci, którzy mają dostęp do naszych danych personalnych, tajnych naszych danych, posługują się nie swoimi kartami – alarmował mecenas Kasprzyk. – Każdy policjant ma tzw. kartę KSIP (Krajowy System Informacyjny Policji – przyp. red.), która jest przypisana danemu policjantowi. Karta ma wygenerowany kod pin, jak karta do bankomatu, a zgodę na nią wydaję Komendant Główny Policji. To wszystko po to, by chronić naszą prywatność. Dochodzi do tego, że policjanci przekazywali sobie swoje karty KSIP, a inni policjanci dokonywali na postawie tych kart wpisu i przeglądali dane personalne. I może dojść do takiej sytuacji, że jeżeli jest pozwolenie prokuratury i komendant się na to zgadza, to policjant z Legnicy czy policjant z Lubina – do którego piję, bo znam to z akt – przekazuje swoją kartę policjantowi z Rzeszowa, który może wyciągnąć wszystkie informacje. A my nie będziemy wiedzieli, kto to zrobił. Informacje, które są tajne, poufne i nasze prywatne. To jest poważny zarzut z naszej strony i dziwi mnie to, że wobec tych funkcjonariuszy, którzy tego dokonywali, nie podjęto żadnych kroków. A to jest w aktach sprawy, która została umorzona przez prokuraturę – informował członków komisji Kasprzyk.
Mecenas informował też komisję o nieetycznym zachowaniu policjantów. W sprawie 29-letniego Łukasza Łągiewki (Wrocław) funkcjonariusz, który brał udział w interwencji, skontaktował się później prywatnie z siostrą zmarłego chłopaka. – Rodzina w żałobie, a ten policjant, który pałuje tego chłopaka, zaprasza siostrę zmarłego na randkę. I jeszcze dostał awans. Kolejna rzecz: komendantka policji powiatowej w Lubinie. Co pisze na forum na FB pod interwencją państwa Sokołowskich? Pisze pod swoim imieniem i nazwiskiem, że ona tym policjantom nagrody da, bo to są najlepsi policjanci na świecie – mówi mecenas Kasprzyk.
Przypomnijmy, że legnicka prokuratura w grudniu 2022 r. umorzyła śledztwo ws. nieumyślnego spowodowania śmierci Łukasza Łągiewki. 29-latek zmarł na początku sierpnia 2021 r. po policyjnej interwencji we Wrocławiu. Prokurator Ewa Szatkowska podała, że śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu „braku znamion czynu zabronionego”.
W sprawie śmierci 25-letniego obywatela Ukrainy Dmytra Nikiforenki we Wrocławskim Ośrodku Pomocy Osobom Nietrzeźwym w lipcu 2021 roku na ławie oskarżonych zasiadło czterech byłych policjantów, dwóch ratowników medycznych, opiekunka w izbie wytrzeźwień, lekarz i kierownik zmiany ośrodka.
Nadal prowadzone jest przez łódzką prokuraturę śledztwo ws. śmierci Bartosza Sokołowskiego, do której doszło, po interwencji policji, w sierpniu 2021 r. w Lubinie.