Kolejna ofiara katolickiego zakazu aborcji. Protest w środę w Bolesławcu

Plakat
fot. facebook.com/radecrareromans Widzimy się w środę 14.06.2023 na bolesławieckim Rynku o 18.00, by chwilą ciszy upamiętnić kolejną ofiarę zakazu aborcji w naszym kraju.
istotne.pl 1 kościół, aborcja, strajk kobiet

Reklama

Wydarzenie na facebooku: https://www.facebook.com/events/1183188315709946/

24 maja zmarła Dorota. Była w piątym miesiącu ciąży. Na oddział szpitala w Nowym Targu trafiła z bezwodziem. Zamiast leczyć Dorotę i ratować ją przed sepsą, pielęgniarki kazały jej leżeć z nogami w górze, bo to miało pomóc przywrócić wody płodowe. Dorota skarżyła się na ból głowy a wskaźniki świadczące o stanie zapalnym w organizmie rosły. Zaczęły się wymioty. Leżąc z nogami w górze, Dorota spędziła ostatnie doby swojego życia. Gdy stwierdzono zgon płodu o 5.20 rano, lekarze ze szpitala im. Jana Pawła II zamiast bezzwłocznie ratować życie Doroty, zadzwonili do wojewódzkiego konsultanta po dupokryjkę. Dorotę zakwalifikowano do operacji dopiero po konsultacji o godz. 7.30. Czyli kolejne dwie godziny czekania i skazywanie Doroty na śmierć. Dorota zmarła o 9.39.

Symboliczne! Szpital w Nowym Targu, imienia Jana Pawła II, już w 2005 roku ogłosił, że w tej placówce ciąż się nie przerywa. Amen.

W 2019 roku kard. Dziwisz przekazał szpitalowi relikwię Jana Pawła II, mówiąc: „Tutaj pacjenci i odwiedzający ich bliscy, a także pracownicy służby zdrowia będą mogli powierzać mu swoje troski, zwłaszcza związane z chorobami i dolegliwościami, ufając w jego wstawiennictwo. On przywracał ludziom i nadal przywraca nadzieję. On umacniał nas w wierze, że los człowieka jest w ręku Boga”.

Tym razem kropla rozwodnionej krwi „świętego” papieża czy inna chusteczka, nie pomogły. Kopytko osiołka z Betlejem też by nie dało rady. Tu potrzebna była terminacja ciąży. Pani Dorota i jej rodzina liczyli na pomoc medyczną, której nie udzielono! Kolejna młoda kobieta zmarła, bo nie przerwano ciąży na czas. Mimo wyników badań, stanu, który był krytyczny, żaden z lekarzy nie podjął się ratowania pacjentki. Czy można ich jeszcze nazywać lekarzami? Z premedytacją, świadomie, z założonymi (złożonymi?) rękami patrzyli na jej agonię, ale bardzo szybko poskarżyli się, że obarcza się ich winą.

Jeśli życie pacjentek i pacjentów powierzamy Bogu, to po co sale operacyjne? Zamieńcie je od razu na kaplice. Pakt tronu i ołtarza jest dla kobiet w Polsce śmiercionośny. Jeśli nie da się zakazać klauzuli sumienia, szpitale leczące „zdrowaśkami” należy znakować! Ci, którzy chcą przeżyć, powinni omijać te pseudomedyczne placówki, szerokim łukiem. Konstytucja gwarantuje nam dostęp do usług medycznych, ale PiS wytarł sobie buty w konstytucję i zamienił ją na biblię.

W tym kraju nic się nie zmieni, dopóki nie rozdzielimy kościoła od państwa! #BibliaToNieKonstytucja Należy natychmiast wyprowadzić religię z sejmu, ze szpitali, ze szkół i urzędów.

Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo nie rozważano przerwania ciąży, żeby zapobiec sepsie, której objawy zlekceważono.

Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo przy bezwodziu leżała trzy doby z nogami w górze, bo powiedziano jej, że tak może wody powrócą.

Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo ją okłamano. Ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20 tygodniu ciąży bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia.

Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija, a z lekarzy czyni politycznych sługusów zamiast ekspertów od ochrony zdrowa. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują.

Tam gdzie nie ma legalnej aborcji, tam kobiety umierają w szpitalach, bo personel medyczny zamiast ratować nasze życie i zdrowie czeka, aż wojewódzki konsultant przyjdzie do pracy i łaskawie zezwoli na zabieg. Żeby potem można było na kogoś zrzucić.

Ile razy napiszemy na kartonach „nie jestem inkubatorem!”?

Ile razy będziemy musiały jeszcze pisać „żądamy lekarzy, nie misjonarzy!”?

Ile jeszcze osób umrze z powodu płodocentryzmu w medycynie, prawie i polityce?

Ile jeszcze matek straci córki?

Ile jeszcze dzieci straci matki?

Ile jeszcze mężów i partnerów straci żony i partnerki?

Jeszcze za mało umarło nas?

Przestańcie nas zabijać!

Widzimy się w środę 14.06.2023 na bolesławieckim Rynku o 18.00, by chwilą ciszy upamiętnić kolejną ofiarę zakazu aborcji w naszym kraju.

Fragmenty tekstów z postów: Magdaleny Ślifki i Bolesławieckiego Strajku Kobiet.

Grafika na okładce: Radec RareRomans

Reklama