Na socialmediowym profilu Ministerstwa Cyfryzacji pojawiło się ostrzeżenie:
Najpierw była lalka, która podbiła serca dziewczynek na całym świecie. Później przyszedł czas na kasowy film z Margot Robbie w roli głównej. (Obraz na całym świecie zarobił już ponad 780 mln dolarów (dane z niedzieli, 30 lipca) – przyp. istotne.pl). Na koniec pojawia się „barbiemania”, a internet zalewają zdjęcia, przekształcające człowieka w znaną zabawkę.
Ministerstwo dodaje:
Filtry do zdjęć to nic nowego – były już fotki z psimi uszami czy aplikacje pozwalające „postarzyć się” o kilkadziesiąt lat. Teraz możemy jednym klikiem przeobrazić się w Barbie albo Kena.
Ministerstwo Cyfryzacji ostrzega jednak, że ta z pozoru niewinna zabawa to tak naprawdę operacja masowego zbierania danych internautów.
W sieci dostępne są dwie aplikacje: barbieselfie.ai i bairbie.me – obie stanowią duże zagrożenie dla naszych danych.
Oraz wyjaśnia:
Akceptując politykę prywatności usługi barbieselfie.ai, dajemy dostęp do:
- kamery smatfona
- historii płatności
- historii lokalizacji GPS
- danych rejestracyjnych
- dokładnych danych technicznych smartfona
- danych o zaangażowaniu użytkownika w mediach społecznościowych
- informacji o interakcjach z innymi usługami
- danych z ankiet i konkursów.
A także podkreśla: – Aplikacja bairbie.me nie spełnia wymagań Ogólnego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) o ochronie danych osobowych (RODO) – nie wiemy więc, jakie informacje są przejmowane i do czego będą wykorzystywane.
I uzupełnia: – Uważajmy na to, co klikamy, i bądźmy bezpieczni w sieci.
MC o popularnych aplikacjach