Do zdarzenia doszło 23 lipca, o godzinie 15:23, przy bolesławieckim sklepie sieci Intermarché. Tego dnia pojawił się tam mężczyzna, który – wg właściciela sklepu – od ponad miesiąca regularnie okrada obiekt: – Zabiera ze sobą torby, do których pakuje towar, a następnie z nim ucieka, czy to przez wejście do sklepu, czy (...) przez regały i płot z metalowych rurek.
Tym razem „ukradł towaru na kwotę 794,64 zł”. I „nie przejmował się stojącą obok niego pracownicą (...), tylko pakował do swoich toreb towar”. Kobieta wraz z mężczyzną, prawdopodobnie jednym z dostawców towaru, próbowała powstrzymać złodzieja.
Łukasz Dudzic, właściciel sklepu:
Ale sprawca uciekł, przeskakując przez zamkniętą bramkę na linii kas. Nikt z klientów nie zareagował, ale się nie dziwię, bo ja też bym nie reagował, nie w obawie o własne zdrowie, ale że później służby będą mnie oskarżać i ciągać po sądach za naruszenie nietykalności złodzieja. Tak to w tym kraju jest.
Dwie pracownice – relacjonuje właściciel Intermarché – udały się w pościg za złodziejem. Jedna z nich, wyszedłszy ze sklepu, zauważyła, że na pobliskiej stacji paliw stoi radiowóz. Kobiety rozdzieliły się: jedna, goniąc złodzieja, udała się w stronę lasu, druga podeszła do radiowozu. (Tej pierwszej w szamotaninie z rabusiem udało się odzyskać tylko trzy piwa).
Druga zaś zauważyła, że w aucie policyjnym nikogo nie ma. Funkcjonariusze w końcu wrócili (zgłaszający zakłada, że na stacji pili kawę albo jedli hot dogi). Ale gdy kobieta poprosiła o pomoc, to miała usłyszeć, żeby... zadzwoniła pod numer 112.
Jedna z pracownic – informuje Dudzic – tak właśnie zrobiła: zadzwoniła pod numer alarmowy. Właściciel nie kryje oburzenia:
Co usłyszała? Nie, że podjedzie patrol i poszuka złodzieja, który albo nadal siedział w lesie, albo gdzieś wyszedł w stronę miasta, tylko – żeby zabezpieczyć nagranie i zgłosić im to zdarzenie.
Łukasz Dudzic konkluduje:
Gdyby policjanci, którzy byli na stacji paliw, łaskawie podeszli 50 m, gdzie był złodziej z łupem, mogliby go zatrzymać, a łup odebrać i przekazać spółce. Gdyby podjechał patrol, być może udałoby się również ująć złodzieja.
I dodaje:
To są produkty drogie, które łatwo odsprzedać później za pół ceny, czy to na rynku, czy przypadkowym osobom. Oraz zaznacza, że biorąc pod uwagę sytuację życiową sprawcy kradzieży, firma nigdy nie odzyska straconych pieniędzy.
A także uzupełnia:
Pytam się i zastanawiam, na co idą środki z podatków? (…) Złodziej sobie beztrosko hasa od kilku miesięcy po mieście Bolesławiec i jego marketach i kradnie na potęgę, a służby nie potrafią zrobić z nim porządku.
Rozmawialiśmy z jedną z pracownic, które uczestniczyły w zdarzeniu, tą, która szamotała się ze złodziejem. Kobieta powiedziała nam, że rabuś notorycznie okrada również inne sklepy w tej okolicy. I że niespecjalnie nawet się z tym kryje, do obiektów wchodzi na pewniaka.
Mało tego, kradnie różne rzeczy, i to kartonami. A potem zapewne sprzedaje. Bo kiedy nasza informatorka raz się z podejrzewanym szarpała, usłyszała od niego: „Zostaw, ja to mam dla kogoś!”.
Co więcej, krążą słuchy, że mężczyzna był już za swoje czyny karany.
Na szczęście żadna z pracownic wspomnianego sklepu nie została ranna w wyniku takich interwencji. Nasza rozmówczyni wyznała bowiem, że seryjny złodziej powiedział jej, że nigdy nie uderzyłby kobiety. Ta reguła nie ma jednak zastosowania w stosunku do mężczyzn. Rabuś swego czasu miał się przewrócić ochroniarza innego sklepu.
O sprawę zapytaliśmy policję. Aspirant szt. Anna Kublik-Rościszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu:
Nie mogę odnieść się do (...) zapytania, ponieważ nie mamy we wskazanym dniu zgłoszenia z numeru 112 o kradzieży sklepowej oraz nie wpłynęło do tutejszej jednostki zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa wskazanego w zapytaniu.
Na pytanie o brak reakcji patrolu policji, który był na miejscu, odpowiedzi nie uzyskaliśmy.
Od sklepu Intermarché dostaliśmy z kolei zdjęcia telefonu, z którego było wykonywane połączenie na numer alarmowy. Z fotografii wynika, że 23 lipca o 15:41 dzwoniono pod 112, a rozmowa trwała 1 minutę i 14 sekund.