„Komunistyczna manifestacja z zakazanymi w Polsce symbolami”

Happening niemieckich komunistów w Bolesławcu
fot. MZ Tę kwestię w czasie czerwcowej sesji Rady Miasta Bolesławiec poruszył radny Dariusz Filistyński z rządzącego w mieście klubu Forum.

Reklama

W środę 3 czerwca miała miejsce sesja Rady Miasta Bolesławiec. W czasie posiedzenia Rady głos zabrał Dariusz Filistyński, który wspomniał o happeningu niemieckich komunistów, który odbył się 9 maja w naszym mieście (pisaliśmy o tym w materiale: Niemieccy komuniści w Bolesławcu). – Była to po prostu manifestacja komunistyczna z zakazanymi w Polsce symbolami [radnemu chodziło przede wszystkim o sierp i młot – przyp „ii”] – mówił D. Filistyński. – Wiemy, że pan sekretarz Jerzy Zieliński tam był i próbował interweniować.

Radny zadał też kilka pytań: – Kto odpowiadał za pozostawienie tej kolumny na zakazie na ul. Mickiewicza przez 40 minut? Dlaczego wydano zgodę na przejazd komunistów przez Bolesławiec, skoro takiej zgody nie wydało Miasto Wrocław? Czy organizatorów nie należy postawić przed sądem za obrażanie uczuć Polaków, którzy walczyli z totalitaryzmem komunistycznego reżimu?

Czy organizatorzy happeningu powinni stanąć przed sądem?
tak
59.63 % głosów: 65
nie
35.78 % głosów: 39
nie interesuje mnie to
4.59 % głosów: 5

Piotr Roman odpowiedział jedynie, że w tym czasie nie było go w Bolesławcu (był na urlopie). – Policja we Wrocławiu zdecydowała inaczej, policja w Bolesławcu inaczej – zaznaczył prezydent. – W różnych miejscach różne było zachowanie policji, a w takich sprawach przydałoby się jednolite jej stanowisko.

Reklama