Wszystko zaczęło się od kradzieży w domu weselnym w Ołoboku (gmina Osiecznica), która miała miejsce w nocy z 29 na 30 grudnia. Złodzieje ukradli sprzęt muzyczny należący do zespołu BAD. Wartość sprzętu do około 24 tys. zł. – Postanowiliśmy złapać sprawców na własną rękę – mówi Bogdan Pagórski z grupy BAD. – Uzyskaliśmy informacje, kto to zrobił. Pojechaliśmy za nimi i mieliśmy szczęście. Zabrakło im paliwa.
Jeden ze sprawców został zatrzymany i przekazany policji. Drugi uciekł, ale został potem zatrzymany przez bolesławieckich funkcjonariuszy. Obaj podejrzani są mieszkańcami Ruszowa. 29-latkowi postawiono trzy zarzuty kradzieży z włamaniem (do tych przestępstw doszło w Parowej, Ołoboku i Zebrzydowej; jego łupem padł m.in. motorower marki Simson), 27-latkowi zarzucono paserstwo. Ruszowianie będą odpowiadać z wolnej stopy, prokuratura nie wniosła o tymczasowy areszt.
– Aktywizowanie społeczeństwa do wspólnych działań na rzecz przeciwdziałania przestępczości to cenna inicjatywa – mówi podkomisarz Adriana Szajwaj. – Dzięki dobrej współpracy z mieszkańcami policja może skuteczniej interweniować.
Mieli już dość
– W naszym rejonie było strasznie dużo włamań – opowiada Bogdan Pagórski. – Moja 82-letnia matka, gdy usłyszała o włamaniu w Ołoboku, stwierdziła, że chce się stąd wyprowadzić, mimo że mieszka tu 60 lat. To był dla mnie impuls.
Mieszkańcy czterech miejscowości gminy Osiecznica (Parowej, Ołoboku, Bronowca i Poświętnego) postanowili się skrzyknąć i stworzyć patrole obywatelskie. Zamierzają też założyć stowarzyszenie. – Tym bardziej że to zdarzenie w Ołoboku to nie był odosobniony przypadek. Takich włamań było 36 w przeciągu dwóch lat – wyjaśnia Pagórski. – Uznaliśmy, że sami musimy się chronić. Policja ma swoje procedury, a w takich sytuacjach trzeba reagować błyskawicznie. Tak właśnie zrobiłem w swojej sprawie i odzyskałem 80% sprzętu.
W inicjatywę włączyło się już 40 osób. I ciągle zgłaszają się kolejne. Patrolujący mają telefon alarmowy, od tygodnia objeżdżają okolice. – W tej chwili sytuacja się uspokoiła, dochodzą nas słuchy, że na złodziei padł blady strach – podkreśla muzyk zespołu BAD. – Wiemy też, że nie są to żadne zorganizowane grupy. Co więcej, jeden ze skruszonych włamywaczy przyjechał do nas i powiedział, że chce współpracować.
Do sprawy wrócimy.
(informacja: ii)