Zbigniew Herbut: Mam nadzieję, że będę liderem społecznym

Logo Polskiego Czerwonego Krzyża
fot. www.pck.pl Nowy prezes bolesławieckiego PCK zdradza portalowi Istotne.pl swoje plany związane z działalnością organizacji.
istotne.pl 0 herbut, szpikolada, krwiodawstwo, zsoiz bolesławiec, pck bolesławiec

Reklama

Przypomnijmy: po odwołaniu wieloletniego prezesa bolesławieckiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża Adama Fornala (co nastąpiło pod koniec maja br.) nowym szefem tej organizacji został Zbigniew Herbut, nauczyciel w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych im. mjra Henryka Sucharskiego w Bolesławcu, a także jeden z organizatorów i koordynatorów wyjątkowej akcji Szpikolada i zdobywca tytułu Wolontariusza Roku Powiatu Bolesławieckiego 2012.

– Przede mną jest rok. Obecnie uczę się nowych rzeczy, słucham pracowników PCK i powoli planuję kolejne przedsięwzięcia – mówi w rozmowie z „ii” nowo wybrany szef Czerwonego Krzyża w Bolesławcu. – Chcę, aby nasza organizacja uczestniczyła w każdym większym wydarzeniu kulturalnym i plenerowym w naszym mieście.

W październiku, kiedy trwa czerwonokrzyska kampania na rzecz walki z głodem, ma się odbyć pierwsza edycja Biegu po Chleb. – Marzy mi się również powrót imprezy podsumowującej rok wolontariatu w naszym mieście – zdradza Zbigniew Herbut.

W planach także rozbudowa sieci Klubów Wiewiórka i organizacja obchodów 70-lecia istnienia PCK w Bolesławcu. – Chciałbym, aby z tej okazji powstał film o Stanisławie Jędruszce, jeszcze żyjącym założycielu pierwszego Szkolnego Koła PCK w Bolesławcu. To wspaniały człowiek – podkreśla szef bolesławieckiego PCK.

Zbigniew Herbut nie zapomina też o Szpikoladzie, czyli akcji rejestracji dawców szpiku: – W Bolesławcu mamy zarejestrowanych 1700 osób i prawdopodobnie wkrótce będziemy mieli kolejnego dawcę. To już 6 osoba. Fundacja DKMS Polska śmieje się, że Bolesławiec ma szczęśliwą rękę.

Kolejną przedsięwzięciem, jakie Zbigniew Herbut chciałby zrealizować, jest centrum wsparcia dla osób starszych. – To nie jest mój pomysł – podkreśla od razu szef PCK. – Jeden z seniorów mówił mi kiedyś, że cieszyłby się, gdyby ktoś raz w ciągu dnia do niego zadzwonił, żeby sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Powiedział mi, że bardzo obawia się, iż będzie długo samotnie leżał w domu, kiedy umrze. Na szczęście, jego taki los nie spotkał, bo miał bardzo dobrych sąsiadów.

– Jest taka stara zasada Polskiego Czerwonego Krzyża, że funkcje w zarządzie powierza się liderom, którzy mają za sobą pociągnąć społeczeństwo. Mam nadzieję, że tak będzie w moim przypadku – dodaje Zbigniew Herbut.

(informacja: GA)

Reklama