O sprawie pisaliśmy na początku czerwca w materiale Wrak auta straszy przy moście w Kliczkowie. Okazuje się, że samochód nadal tam jest, tyle że straszy nieco mniej, bo... został zasłonięty krzakami. Damian Tomiak, radny Rady Gminy Osiecznica i administrator fanpage'a Kliczków na Dolnym Śląsku: – Myśleliśmy, że sprawa z samochodem nigdy się nie skończy, a tu dzisiaj [w środę, 18 czerwca – przyp. „ii”] auto zniknęło, ale.... za krzakami, które zostały ułożone tak, aby wraku pojazdu nie było widać. Pewnie dlatego, że jutro z okazji Bożego Ciała ulicami Kliczkowa i Osiecznicy przejdzie procesja. Tylko co, jak liście z tych krzaków opadną? Czy zawsze z okazji świąt będziemy zasłaniać wrak auta? Czy w końcu osoba odpowiedzialna za to auto weźmie się do roboty? Poczekamy, zobaczymy.
Przypomnijmy: zdarzenie miało miejsce pod koniec maja w okolicach mostu w Kliczkowie (gmina Osiecznica). Kierowca samochodu osobowego stracił panowanie nad pojazdem i wylądował w rowie.
30 maja policjanci otrzymali zgłoszenie o tym zdarzeniu. Pojazd był zamknięty, kierowca zniknął. Sprawdzono – samochód nie był kradziony. Jego właściciel mieszka pod Wrocławiem. Czy to on kierował autem – nie wiadomo.
Z auta ukradziono wszystko, co się dało. Po kilku dniach od zdarzenia ktoś powiadomił straż pożarną, że samochód spadł ze skarpy i leży na dachu. Wysłano trzy zastępy straży pożarnej. W nocy z 4 na 5 czerwca samochód strawił pożar. I... znów wezwano strażaków.
(informacja: www.facebook.com/kliczkow.nadolnymslasku/ii)