BKS pokonał Czarnych Lwówek

bks-bobrzanie-mecz-pilkarz
fot. istotne.pl Po dwóch golach Marcina Kraśnickiego oraz trafieniach Krzysztofa Janickiego, Emmanuela Ohagwu i Pawła Żmudzińskiego bolesławianie wygrali w Lwówku 5:3.
istotne.pl 0 mecz, emmanuel ohagwu, kraśnicki, żmudziński, bks bolesławiec

Reklama

Wyjazdowe spotkanie, które 18 maja BKS rozegrał w Lwówku Śląskim, rozpoczęło się znakomicie dla piłkarzy Pawła Żmudzińskiego. Już w 3 minucie, po dwójkowej akcji Emmanuel Ohagwu – Marcin Kraśnicki, ten ostatni nie dał szans bramkarzowi gospodarzy i było 1:0 dla przyjezdnych. W kolejnych minutach meczu BKS nadal atakował, ale brakowało precyzji. Dopiero w 29 minucie padła druga bramka. Tym razem piłkę w pole karne zagrał z środka pola Paweł Żmudziński, a do formalności dopełnił Krzysztof Janicki. Zaledwie minutę później gospodarze zdobyli gola kontaktowego. Niepewną interwencję Manuela Kowalskiego wykorzystał Ireneusz Grabkowski i z wyniku 2:0 dla BKS zrobiło się 2:1. Bolesławianie nie zamierzali jednak tylko bronić bramowej przewagi. W 39 minucie, po rzucie rożnym, bramkę głową zdobył Emmanuel Ohagwu. Prowadzeniem BKS 3:1 zakończyła się pierwsza połowa meczu.

Przedmeczowa mobilizacjaPrzedmeczowa mobilizacjafot. MZ
Marcin Kraśnicki zdobył w meczu z Czarnymi Lwówek 2 bramkiMarcin Kraśnicki zdobył w meczu z Czarnymi Lwówek 2 bramkifot. MZ

W 57 minucie, po szybkim ataku, drugą bramkę w meczu zdobył Marcin Kraśnicki i było 4:1 dla BKS. Dwie minuty później ładnym uderzeniem z 20 metrów popisał się Paweł Żmudziński i bramkarz Czarnych piąty raz wyciągał piłkę z siatki. Gdy wydawało się, że mecz już do końca będzie przebiegał pod dyktando BKS sytuacja zaczęła się zmieniać. Po zejściu Pawła Żmudzińskiego i wejściu za niego Wojtka Glanca, BKS, mimo wysokiego prowadzenia, zaczął grać chaotycznie. W 68 minucie Ireneusz Grabkowski zdobył dla Czarnych drugiego gola. Gol uskrzydlił gospodarzy, którzy, nie mając nic do stracenia, próbowali strzelić kolejną bramkę. BKS grał nerwowo i niedokładnie aż skończyło się to trzecim trafieniem dla Lwówka. Na listę strzelców wpisał się, w 85 minucie, Kacper Włodarek. Rozmiar porażki mógłby być dla Czarnych jeszcze mniejszy gdyby ich zawodnik wykorzystał pod koniec meczu sytuację sam na sam z bramkarzem BKS. Jednak Manuel Kowalski pokazał klasę i wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. BKS Bobrzanie – Czarni Lwówek 5:3 (3:1). Gospodarzy należy pochwalić za ambicję i walkę do końca. W następnej kolejce BKS rozegra u siebie mecz z drugą drużyną tabeli – Włokniarzem Mirsk.

Radość piłkarzy BKS po zdobyciu golaRadość piłkarzy BKS po zdobyciu golafot. MZ

BKS: Kowalski – Pietrzak, Glanc P., Janicki, Mielnik (75' Kliwak), Żmudziński (63' Glanc W.), Bochnia, Mastalerz (66' Paluchowicz), Bryłkowski, Ohagwu, Kraśnicki (85' Błoński (żk)).

(informacja:ii)

Reklama