Do zdarzenia doszło około 21:30. Mężczyzna siedział na parapecie okna na wysokości ósmego piętra i krzyczał, że chce skoczyć. Strażacy nie mogli rozłożyć poduszki powietrznej m.in. z powodu krzaków i wiatrołapu przed budynkiem. Na szczęście po kilkunastu minutach policjanci razem z kolegą desperata zbliżyli się do niego i ściągnęli z parapetu.
To nie pierwszy przypadek dzisiaj. Innego desperata zauważono po16:00 na Krzyżu Milenijnym. Był na samym szczycie konstrukcji. Na miejsce wezwano negocjatora policyjnego. Mężczyznę po prawie czterech godzinach udało się namówić do zejścia.
(informacja: ii)