24 grudnia, w siedzibie lubańskiej straży miejskiej, mężczyzna miał rozliczyć się z nieprawidłowego parkowania. Od 57-latka była wyczuwalna woń alkoholu. Dodatkowo bełkotliwa mowa wzbudziła podejrzenia funkcjonariuszy. Mężczyzna próbował przekonywać, że przyjechał autobusem, ale jego niepewne zachowanie zdradzało, że mogło być inaczej.
Mieszkaniec powiatu bolesławieckiego został pouczony o zakazie prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym, jednak niebawem postanowił wsiąść za kierownicę swojego Volkswagena i odjechać. Niedługo potem został zatrzymany przez patrol Straży Miejskiej. Na miejsce została wezwana policja, a badanie wykazało, że miał ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
Reklama
Podsumowując wigilijny poranek mężczyzna otrzymał mandat, a jego pojazd został zabezpieczony. Sprawę przejęła lubańska policja. Nieodpowiedzialnemu kierowcy grożą poważne konsekwencje, w tym nawet kara więzienia do 3 lat i przepadek samochodu.
Cała historia została dokładnie opisana na Facbookowym profilu Straży Miejskiej w Lubaniu:
Stawił się na wezwanie straży miejskiej wstawiony