Areszt dla recydywisty. Chciał uderzyć ratownika, groził śmiercią dwóm funkcjonariuszom

podejrzany
fot. KPP Lubin Coraz częściej dochodzi do tego typu sytuacji. Czy polskie państwo coś z tym zrobi?
istotne.pl 183 policja, sąd

Reklama

Do zdarzenia doszło 3 maja br., około godziny 4:30, na jednej z ulic Lubina. – Policjanci zostali powiadomieni przez pracowników szpitala o oddaleniu się z placówki kobiety, która potrzebowała pomocy. Funkcjonariusze odnaleźli ją na ulicy Krasickiego – relacjonuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej KPP. – Wezwali na miejsce Zespół Pogotowia Ratunkowego. Kiedy medycy udzielali pomocy kobiecie, przechodzący obok mężczyzna niespodziewanie zaatakował ratownika, próbując go uderzyć. Kiedy medyk uniknął ataku, sprawca, grożąc mu pozbawieniem życia i zdrowia, próbował zmusić go do zaniechania swoich czynności.

Będący w pobliżu policjanci natychmiast zareagowali, obezwładniając napastnika, którym okazał się 45-latek z Lubina. Został on zatrzymany. Rzeczniczka: – W trakcie czynności agresor stawiał czynny opór, groził śmiercią jednemu z interweniujących funkcjonariuszy, a także wielokrotnie znieważał słowami wulgarnymi. Próbował również swoim zachowaniem zmusić policjanta do zaniechania czynności służbowych.

Efekt? Krewki 45-latek trafił do policyjnej celi.

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów kierowania gróźb karalnych wobec funkcjonariusza publicznego – zarówno ratownika, jak i policjanta, a także zmuszania ich do zaniechania prawnych czynności służbowych.

Jak ustalili śledczy, 45-latek działał w warunkach recydywy. W przeszłości odbywał już karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo.

Sąd tymczasowo aresztował agresora na trzy miesiące. Jako że podejrzany jest recydywistą, grozi mu do 4,5 roku więzienia. Policjantka:

Ataki na ratowników medycznych, podobnie jak na inne służby ratujące życie, są poważnym przestępstwem i nie mogą być tolerowane. Przypominamy, że osoby dopuszczające się takich czynów muszą liczyć się z surowymi konsekwencjami prawnymi.

Reklama