6 grudnia 2024 roku Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał na kary 25 lat pozbawienia wolności 40-letniego Bartłomieja S. oraz 36-letniego Pawła G., którzy 12 marca 2023 roku w Zgorzelcu, działając wspólnie i w porozumieniu, dokonali zabójstwa Jacka F.
– Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu, która swoim postępowaniem objęła także czyn oskarżonych, popełniony przez nich w tym samym miejscu i czasie, w celu zatarcia śladów zabójstwa, to jest zaprószenie ognia w mieszkaniu pokrzywdzonego i jego zniszczenie – informuje prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
I dodaje:
Ustalono, że oskarżeni 11 marca 2023 roku spożywali alkohol w mieszkaniu kolegi sąsiadującym z lokalem zajmowanym przez pokrzywdzonego. W trakcie libacji powstało u nich wyimaginowane przeświadczenie, iż zamieszkujący samotnie po sąsiedzku od około jednego miesiąca Jacek F. ma bliżej nieokreślone skłonności pedofilskie. Dlatego w późnych godzinach wieczornych udali się do jego mieszkania, aby wymierzyć mu „sprawiedliwość”.
Tam obaj sprawcy przewrócili pokrzywdzonego na podłogę, a następnie kopali go i bili po głowie, twarzy i całym ciele. Rzeczniczka: – Pokrzywdzony początkowo usiłował się bronić i wzywać pomocy. Wtedy oskarżeni zaczęli zadawać mu ciosy nożem, w okolicy szyi. Gdy byli już pewni, że skutecznie pozbawili swoją ofiarę życia, w celu zatarcia śladów zbrodni przykryli go kołdrą i innymi tkaninami, polali płynami łatwopalnymi, a następnie podpalili.
Nóż, którym zadawali ciosy swojej ofierze, wyrzucili do toalety. Jak wykazały wyniki sekcji zwłok, w czasie podłożenia ognia i rozwijania się pożaru pokrzywdzony jeszcze żył, ale na skutek doznanych obrażeń znajdował się już w stanie agonalnym.
Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw. Potwierdzili, że byli u pokrzywdzonego w mieszkaniu i go pobili, ale zaprzeczyli, jakoby chcieli go zabić.
Co na to biegli?
Biegli psychiatrzy, którzy zbadali oskarżonych, orzekli, że nie są oni chorzy psychicznie ani upośledzeni umysłowo, a w chwili zarzucanych im czynów byli poczytalni. U obu oskarżonych stwierdzono natomiast uzależnienie od substancji psychoaktywnych i alkoholu.
Wnioski śledczych
Prokurator: – Wyżej wymienieni byli wcześniej wielokrotnie karani sądownie, w tym za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, a zarzucanych im czynów dopuścili się w warunkach recydywy. Wydany w tej sprawie wyrok jest nieprawomocny.
Co z wyrokiem?
Orzeczenie (po 25 lat więzienia) jest nieprawomocne. Śledczy zażądali uzasadnienia tego wyroku na piśmie – w celu skierowania apelacji do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. (Na rozprawie bowiem prokurator wnosił o wymierzenie sprawcom kary dożywotniego pozbawienia wolności oraz przyjęcia, że zbrodni tej dokonali ze szczególnym okrucieństwem).
Szerzej o sprawie w materiale Zabili 51-latka. By zatrzeć ślady, podpalili jego dom. Dwóm podejrzanym grozi dożywocie.