W czasie styczniowej sesji Rady Miasta Bolesławiec Piotr Roman, przedkładając radnym sprawozdanie z ważniejszych działań podjętych w okresie międzysesyjnym, wspomniał o tym, że właśnie do domów dostarczane są decyzje podatkowe. I podzielił się z Radą taką oto refleksją:
Tu nie możemy liczyć na Pocztę Polską. Przepraszamy wszystkich – ale proszę państwa, naprawdę, wysyłamy zaproszenia na jakieś uroczystości np. z półtoramiesięcznym wyprzedzeniem. I informują mnie ludzie na mieście, że dostają np. 2 tygodnie po imprezie.
I dodał: – W związku z tym będziemy wysyłać jeszcze większym wyprzedzeniem, ale nie zawsze się da. Trudno jest wysyłać z Bolesławca do Bolesławca z wyprzedzeniem dwumiesięcznym, a znowu nie zawsze można uruchomić jakąś akcję kurierską czy w jakiś inny sposób dostarczyć to zaproszenie.