Na listopadowej sesji radni przyjęli m.in. uchwałę przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części miasta wzdłuż ul. gen. A. E. Fieldorfa „Nila”.
To uchwała intencyjna. Co to znaczy? Uchwała taka pokazuje kierunek zarządzania przestrzenią. Jak dany obszar może zostać zagospodarowany zgodnie z możliwościami i prawem, by w teorii ludziom mieszkającym na nim żyło się wygodniej, a w powyższym wypadku, chodziłoby przede wszystkim o komfort wyjechania z domu i powrotu do niego. Codziennie widzimy korki na drodze 94 i mieszkańcy, delikatnie mówiąc, bardzo się na nie skarżą.
Radny Koalicji Obywatelskiej w tej sprawie wysłał zapytanie do prezydenta w październiku przed sesją, w którym zwrócił się o podjęcie działań zmierzających do zmiany miejsc uzgodnionych zjazdów połączenia osiedla Przylesie z drogą krajową. Postulował miejsca, gdzie drogi gminne w sposób przejezdny łączą się z drogą krajową, a ponadto położone są w centralnym punkcie nowo powstającego osiedla. Dzięki temu najlepiej spełniałyby swoją funkcję komunikacyjną i zminimalizowałoby to koszty przyszłej budowy według radnego.
– Zaproponowałem, aby rozszerzyć obszar przeznaczony do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w zachodniej części miasta – wyjaśnia Grzegorz Przybylski. – Moim zdaniem należy ponownie przemyśleć sprawę skomunikowania nowego, dopiero powstającego Osiedla Przylesie z drogą krajową, czyli ul. gen. A. E. Fieldorfa „Nila”. Obecne połączenia z drogą krajową uzgodnione około 10 lat temu z GDDKiA nie komunikują w sposób optymalny osiedla, a w przyszłości mogą generować wysokie koszty budowy dróg. Warto na tym etapie zastanowić się nad rozwiązaniami komunikacyjnymi, po to, aby w przyszłości uniknąć bałaganu komunikacyjnego. W tej sprawie złożyłem interpelacje. Dodatkowo zawnioskowałem o urządzenie tymczasowej drogi np. w postaci jezdni tłuczniowej łączącej osiedle Przylesie z ul. gen. A. E. Fieldorfa „Nila”. Obecnie dojazd do tego osiedla jest utrudniony. W związku z dużą ilością budów na osiedlu Przylesie samochody ciężarowe dojeżdżają przez drogi polne lub krążą wąskimi ulicami po osiedlu Kwiatowym – wyjaśnia radny.
Na listopadowej sesji Rady Miasta głos w tej sprawie zabrał prezydent, wyjaśniając, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA), do której należy droga krajowa 94, nie zgadza się na nowe wjazdy.
– Droga krajowa przebiegająca przez miasto nie może zawierać zbyt wielu skrzyżowań, bo każdy wjazd to jest skrzyżowanie – wyjaśniał Piotr Roman. – Są określone parametry, chodzi przede wszystkim o płynny ruch na drodze głównej. Gdyby to była droga wojewódzka, byłoby łatwiej, ale to jest droga krajowa, czyli najwyższy po autostradzie poziom drogi. I nie my jesteśmy gospodarzem tej drogi, nie my jesteśmy właścicielem. Właścicielem jest państwo polskie, które w terenie reprezentuje dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Rozumiem, że pan radny się nie zgadza (z ilością zjazdów – red.), ma pan do tego prawo, bo chodzi o pewną logikę i o to, że pan rozmawia z mieszkańcami. Jeśli tak jest, to teraz proszę mi powiedzieć, jak my mamy zrobić ten wjazd? Skoro właściciel tego nie uzgodni, to jak my to mamy zrobić? – pytał retorycznie na sesji prezydent.
Uchwałę o której tu piszemy (w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla wybranych terenów zlokalizowanych w zachodniej części miasta Bolesławiec) przyjęto większością głosów na sesji listopadowej, bez 5 głosów radnych Koalicji Obywatelskiej. Radni nie byli przeciwni, ale wstrzymali się od głosu w sprawie tej uchwały.
W sprawie wjazdu z osiedli Kwiatowego i Przylesie na drogę krajową nr 94 wypowiadała się też zastępczyni naczelniczki Wydziału Mienia i Gospodarki Przestrzennej.
– Zjazd (z osiedla Kwiatowego na DK 94 – red.) był zaprojektowany już w 2001 roku w planie i GDDKIA pozwoliła na utrzymanie tego zjazdu – wyjaśniała na sesji Marta Gęsikowska. – Mało tego, podziały i sposób zagospodarowania wielu działek w tym rejonie zostały podporządkowane pod ten zjazd. Dlatego został on w niezmienionej formie (w planie – red.). Ten teren też już został wykupiony przez gminę miejską od prywatnych właścicieli. To nie jest takie proste, żeby zmienić przebieg dróg, bo to się wiąże z wykupami, z odszkodowaniami i zburzeniem jakichś planów inwestycyjnych prywatnych właścicieli danych nieruchomości. Ludzie stosowali się ze swoimi planami inwestycyjnym do tej drogi przez 25 lat. Dlatego ta droga została w planie, który był dwa lata temu uchwalany dla tej części, którą tutaj pan Przybylski proponuje, żeby go jeszcze raz przerobić. Dwa lata temu został utrzymany ten wjazd i on będzie budowany – doprecyzowała temat zjazdu urzędniczka.