Piotr Roman nieelegancko zachowywał się podczas sesji wobec radnego Koalicji Grzegorza Przybylskiego. Jego zapytanie o zwiększenie ilości zjazdów z osiedla Kwiatowego na drogę krajową potraktował lekceważąco. Traktował radnego z góry i deprecjonował wagę dyskusji, jaką radny starał się zacząć na ważny dla mieszkańców temat
– Pan tam mieszka? – powiedział Piotr Roman do Przybylskiego, kiedy ten nie zgadzał się z wyjaśnieniami prezydenta.
Piotra Romana w utarczce z radnym poparł natychmiast szef Rady Miasta.
– Jeżeli państwo pozwolicie, taka uwaga natury ogólnej – powiedział Łukasz Jaźwiec. – Dlatego mamy komisje, żeby na komisjach wypracowywać takie rozwiązania. Sesja co do zasady jest od tego, by zatwierdzać, przyjmować uchwały. To nie jest moment na dyskusję o tym – dodał szef rady.
Z Łukaszem Jaźwcem nie zgodziła się radna Koalicji Katarzyna Rola.
– Szanowny panie przewodniczący, uważam, że sesja generalnie jest od wypowiadania się – powiedziała Katarzyna Rola. – Mamy punkt, który pan otwiera, czyli udział w dyskusji. Uważam, że jest prawo do zapytania o różne rzeczy z racji tego, że komisje się nie nagrywają, a może wyborcy i mieszkańcy również będą chcieli uzyskać odpowiedź na jakieś dręczące pytanie? No i mamy również demokrację, więc jesteśmy opozycją, która również może zadawać pytania – dodała radna.
– Ja się z panią zgodzę, przy czym proszę zwrócić uwagę, co się zadziało. Pan radny sformułował kategoryczny wniosek o rozszerzenie tego planu. Powiedział, że on wnosi o to, żeby go rozszerzyć. Po czym za chwilkę stwierdził, że on nie wiedział, że nie można tego planu rozszerzyć – powiedział Łukasz Jaźwiec.
Do dyskusji włączył się Piotr Roman, po czym szef rady zaatakował inną radną, która według niego pozwoliła sobie na uwagę na jego temat poza mikrofonem.
– Pani radna, a jak pani mówi, to bardzo proszę patrzeć mi w oczy. Tak byłoby przyjemniej, żeby pani pod nosem nie mówiła o mnie, tylko powiedziała mi wprost – atakował Łukasz Jaźwiec radną Koalicji Urszulę Magryś.
– Proszę mnie nie pouczać – broniła się Urszula Magryś.
– Nie pouczam. Proszę powiedzieć otwartym tekstem, a nie ze spuszczoną głową – nie odpuszczał szef rady.
– Ma pan dobry słuch – odpowiedziała mu radna i tak zakończyli przepychankę słowną.