Co Jacek Siewiera, szef BBN, robił w bolesławieckim szpitalu?

Szpital powiatowy
fot. UM Bolesławiec Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego był rezydentem w bolesławieckim szpitalu powiatowym. Dziennikarz Radosław Gruca zasugerował w swoim programie, że ta rezydentura mogła nie przebiegać wzorowo.
istotne.pl 86 polityka, szpital powiatowy, adam zdaniuk

Reklama

Dziennikarz śledczy Radosław Gruca w swoim materiale wideo „Groźby, układy i zmyślona kariera kolekcjonera. Siewiera – ostateczne starcie” opowiadał o karierze zawodowej szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Dziennikarz, prześwietlając karierę polityka odznaczonego przez Andrzeja Dudę Medalem za Ofiarność i Odwagę, poruszył wątek bolesławieckiej rezydentury Jacka Siewiery w latach 2012-2015.

– Dlaczego porzucił prestiżowy szpital we Wrocławiu na rzecz maleńkiego, powiatowego, ale wcale nie przypadkowego szpitala na Dolnym Śląsku? – pytał w programie Radosław Gruca. – Nie wiem, ale tak akurat się składa, że wybitnym menadżerem w tym szpitalu jest (w latach rezydentury Siewiery – red.) człowiek powiązany z poprzednią ekipą, który to słynie z tego, że jest w stanie oferować największe pieniądze ze wszystkich szpitali na rynku, a może także szybciutko zapewniać specjalizację. Ktoś powiedział mi, że Jackowi Siewierze po prostu zabrakło czasu – zasugerował w swoim materiale Gruca.

W latach 2012-2015 powiatową placówką w Bolesławcu zarządzał dyrektor Adam Zdaniuk, a starostą był Cezary Przybylski, wtedy członek Platformy Obywatelskiej.

Więcej na temat Jacka Siewiery w dziennikarskim śledztwie Grucy w filmie na YouTube.

Reklama