Mleczarnia w Bolesławcu. Krótka historia zapomnianej firmy

budynek mleczarnia ul. jeleniogórska
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Bolesławcu • fot. AI W miejscu dzisiejszego parku handlowego przy ul. Jeleniogórskiej stała spółdzielnia mleczarska. Bolesławieckie jogurty z 1997 roku wieku cieszyły się ogromną popularnością. Dzisiaj przypominamy szczątkową historię tej firmy.
istotne.pl 86 firma, bolesławiec, galeria stara mleczarnia

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska (OSM) w Bolesławcu przy ul. Jeleniogórskiej prawdopodobnie powstała w 1980 roku. Tę datę podaje się w KRS w rubryce: informacja o sporządzeniu lub zmianie statutu spółdzielni. Jednak sama mleczarnia mogła być tam wcześniej, może nasi czytelnicy znają daty. Podobno wcześniej w tym miejscu była ceramika, która jak podają internauci miała spłonąć w latach 60. XX wieku.

W latach 90. XX wieku działalność mleczarni odnotowana była w lokalnej prasie tylko przy okazji sponsorowania dużych miejskich inicjatyw, jak Plener Ceramiczno-Rzeźbiarski, Blues nad Bobrem, czy WOŚP. To dowodzi, że Spółdzielnia była ważnym punktem na mapie miasta, a zarząd włączał się w rozwój Bolesławca.

W 1997 roku OSM na lokalny rynek wprowadziła bolesławieckie jogurty. Jogurty były zachwalane przez Bolesławian, przynajmniej tych, których złapała kamera Telewizji Bolesławiec.

Ciekawostką była na pewno cena wprowadzanego na rynek produktu ze szczepem bakterii importowanych z Francji. W 1997 roku 400- gramowy kubek bolesławieckiego biojogurtu kosztował 75 groszy. Jogurty były w sześciu smakach: malinowym, truskawkowym, brzoskwiniowym, gruszki, jabłka i owoców leśnych.

Na początku XXI wieku OSM stała się częścią Rolniczej Spółdzielni Mleczarskiej Rolmlecz z Radomia. Decyzja o przejęciu bolesławieckiego zakładu przez Rolmlecz była konsekwencją problemów z pozyskiwaniem mleka, z którymi borykała się firma, podobnie zresztą jak wiele innych małych przedsiębiorstw tego typu na Dolnym Śląsku. Doszły do tego złe wyniki finansowe oraz brak możliwości sfinansowania niezbędnych inwestycji, wymaganych, chociażby w kontekście norm unijnych. Silniejszy partner był niezbędny. Rolmlecz dysponował rozbudowaną siecią dystrybucji i większą liczbą zakładów, co przynajmniej w tym czasie dawało stabilność w zakresie zaopatrzenia w mleko oraz efektywniejszą sprzedaż.

Przejęcie mleczarni nie obyło się bez niepokojów i protestów załogi, która z dużym dystansem podchodziła do zmian właściciela bolesławieckiej firmy. Pracownicy bali się, że praca będzie cięższa, a pieniądze mniejsze. Nowy system rozliczeń i sprzedaży budził ich ogromne niezadowolenie.

Rolmlecz nie udźwignął jednak zadnia utrzymania w naszym mieście mleczarni. Firma upadła. W Bolesławcu powstały markety i tanie dyskonty, gdzie pojawiły się konkurencyjne cenowo produkty i coraz mniej ludzi kupowała rodzimy produkt. Na zdjęciach z 2009 roku widać już pusty plac przy ul. Jeleniogórskiej. W 2016 roku na tym terenie powstał park handlowy, który funkcjonuje do dzisiaj pod nazwą Stara Mleczarnia.