Rząd wreszcie znalazł sposób na plagę zakazowców? Będą znacznie surowsze kary

Prędkość
fot. unsplash.com (Joakim Honkasalo) Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.
istotne.pl 183 prawo

Reklama

O tym, że policja zatrzymała kogoś, kto złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, informujemy na tych łamach niemal codziennie. Wygląda na to, że to się może wkrótce zmienić.

Po kolejnej tragedii spowodowanej przez mężczyznę mającego sądowy zakaz prowadzenia pojazdów głos zabrał Arkadiusz Myrcha, wiceminister sprawiedliwości. – Wiedzieliśmy o tym problemie już dawno temu, dlatego kilka miesięcy temu podjęliśmy prace w tej sprawie. To jest jeden z najważniejszych elementów reformy prawa karnego, którą przygotowaliśmy, czyli właśnie to ostrze sprawiedliwości będzie wymierzone przeciwko osobom, które jeżdżą na zakazie – zapowiedział na antenie Polsat News.

I dodał:

Chodzi o to, żeby nie tylko surowo ukarać takie osoby, ale również wybić z głowy pozostałym, które mają taki zakaz, pomysł siadania za kierownicę.

Jaka jest propozycja ministerstwa?

Arkadiusz Myrcha dla Polsat News: – Sprawcy śmiertelnego wypadku, który ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i ucieknie z miejsca zdarzenia, będzie groziła kara powyżej 20 lat pozbawienia wolności, bez możliwości zawieszenia kary, dodatkowo dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, przepadek tego pojazdu i surowa kara grzywny.

Co Wy na to? Zapraszamy do dyskusji.

Reklama