Agnieszka Chwojnicka-Zwierz podkreśliła w swoim ostatnim pożegnaniu swoją miłość do Ojca.
„Najukochańszy Tato, Tatusiu, Tatulu…
Żegnam się dzisiaj z Tobą i bardzo mocno przytulam po raz ostatni. Jak bardzo ciężko mówić o Tobie w czasie przeszłym. Byłeś, a nie jak dotychczas, jesteś. Trudno będzie nam wszystkim pogodzić się z tą sytuacją i ją zaakceptować. Ty doskonale wiesz, byłam z Tobą złączona nierozerwalnym magnesem i byłam Twoim oczkiem, którego moc została bezpowrotnie przerwana.
Byłeś niezwykle mądrym człowiekiem. Każdy poruszany temat dyskusji, konwersacji z Tobą, był czystą przyjemnością. Brylowałeś w każdej dziedzinie, czy to na tematy historii, literatury polskiej, czy nauk ścisłych. Obcowanie z Tobą, Twoje nauki był dla nas czymś wyjątkowym i wartym słuchania.
Reklama
Byłeś dla mnie przez całe życie, przez dzieciństwo, lata dojrzewania i dorosłość, wspaniałym nauczycielem, przyjacielem, ostoją i autorytetem. Twój charakter, niezłomność i wiara w drugiego człowieka uczyniło mnie lepszą osobą.
Dziedzictwo, które otrzymałam od Ciebie, chciałabym przełożyć na wychowanie moich córek. Zawsze dbałeś o wychowanie i dobre relacje w rodzinie. Stworzyłeś azyl dla naszej rodziny, przeciwstawiałeś się wszelkiemu złu. Byłeś z niej zawsze bardzo dumny. Oddaje Ci hołd. A Twoje normy moralne będą zawsze dla mnie drogowskazem. Zawsze pozostaniesz w naszych sercach.
Kocham cię Tatusiu. Spoczywaj w pokoju. Twoja córka Agunia, bo tak się zawsze do mnie odnosiłeś”.