Tak samorządy w Polsce walczą z wysokimi cenami paliw. A w Bolesławcu?

Stacja paliw, tankowanie auta
fot. SI W Chełmie, Płocku, Stalowej Woli, Koninie czy Ostrołęce władze lokalne zdecydowały się na uruchomienie samorządowych stacji paliw. Wszystko dlatego, że na tamtejszych lokalnych rynkach paliwowych była sytuacja podobna do tej w Bolesławcu.
istotne.pl 4 paliwo, miasto, samorząd, stacja paliw

Reklama

Problem wysokich (względem średniej ceny krajowej) cen paliw nie dotyczy tylko Bolesławca. Z wysokimi cenami paliw borykają się także mieszkańcy innych miejscowości w Polsce.

Sytuacja jest zwykle podobna do tej znanej z naszego miasta. Ceny są wyższe niż na stacjach w sąsiednich miastach, powiatach, województwach, ale wystarczyło pojechać do „sąsiadów” i można było kupić paliwo nawet o kilkadziesiąt groszy taniej.

Kierowcy zadawali sobie pytanie, dlaczego u nas jest tak drogo, a kilkanaście kilometrów dalej, na stacji tego samego koncernu jest o wiele taniej? Koncern Orlen tłumaczy to specyfiką lokalnego rynku w danej lokalizacji... i nie widzi w tym nic dziwnego (nawet w tak dużych różnicach w cenach na swoich stacjach). Tymczasem złości to ludzi, którzy mają płacić więcej.

Państwo ma swoje banki, samorząd może mieć swoje stacje

Skoro państwo ma swoje banki, które konkurują z innymi sieciowymi bankami, to samorząd może mieć swoje stacje, które zaoferują mieszkańcom paliwo w atrakcyjnych cenach. Niektóre samorządy postanowiły zmierzyć się z wysokimi cenami, podjąć działania wspierające swoich mieszkańców i zapewnić im możliwość wyboru stacji z niższymi cenami. W Chełmie, Płocku, Stalowej Woli, Koninie czy Ostrołęce otwarte zostały samorządowe stacje paliw z konkurencyjnymi cenami.

Takie stacje uruchomiono w samorządowych spółkach komunalnych (np. na terenach Miejskich Zakładów Komunikacji). Mieszkańcy miast, w których otwarto takie stacje, powitali je z entuzjazmem. Nie są już „skazani” na wysokie ceny, czy tankowanie do pełna (na zapas) w innych miastach. Mają możliwość wyboru.

W efekcie nastąpiły spadki ogólnych poziomów cen na innych stacjach w tamtejszych lokalizacjach. Oczywiście takie posunięcia nie spowodowały sytuacji, że kierowcy zupełnie przestali tankować na stacjach innych sieci. Te nadal funkcjonują. Chodzi tylko o zapewnienie mieszkańcom możliwości wyboru tańszej alternatywy. A jeśli ktoś woli zatankować drożej, to niech sobie tankuje. Zobaczcie, jak wygląda sytuacja na rynku paliw w Ostrołęce.

Drogie paliwo w Bolesławcu. Czy samorządowcy nie widzą problemu?

Wysokie ceny paliw w Bolesławcu złoszczą mieszkańców/kierowców. Jest to widoczne na portalach i serwisach społecznościowych, w których publikowane są zdjęcia z dużo niższymi cenami paliw z innych miejscowości (różnica sięga kilkudziesięciu groszy na litrze). Zdjęcia robią zdenerwowani kierowcy i podkreślają, że w Bolesławcu jest bardzo drogie paliwo i że jest już nawet drożej niż na stacjach przy autostradzie.

Taniej niż w Bolesławcu jest także w Legnicy, Lubinie, Lubaniu, Głogowie, Jeleniej Górze, Zgorzelcu, Wrocławiu... Co prawda budżety kierowców z Bolesławca ratuje stacja sieci Pieprzyk, gdzie jest taniej, ale nie ma gwarancji, że będzie tak przez cały czas.

Co ciekawe tematem wysokich cen paliw w Bolesławcu, póki co, zainteresował się tylko radny Damian Sawczak, który wspomniał o tym na sesji rady miasta. Jak na razie nie widać zainteresowania tym istotnym dla mieszkańców miasta problemem ze strony innych samorządowców. A wszyscy pamiętają, jak przed wyborami, kandydaci biegali z ulotkami i plakatami, spotykali się z mieszkańcami i byli gotowi rozwiązać niemal każdy lokalny problem... Czy wysokie ceny paliw w naszym mieście nie są takim problemem?

Reklama