Bił konkubinę, więził ją i zgwałcił. Ta, zatruta narkotykami, zmarła w hotelu. 36-letni przemocowiec skazany

Przemoc/depresja
fot. unsplash.com (Stefano Pollio) Wydany w tej sprawie wyrok jest nieprawomocny.
istotne.pl 183 prokuratura, sąd, przemoc, narkotyki

Reklama

21 października 2024 roku Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze skazał na karę 12 lat pozbawienia wolności 36-letniego mieszkańca Zgorzelca, który od 3 do 29 września 2023 roku w Görlitz i Zgorzelcu znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad swoją konkubiną.

Śledztwo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu, która swoim postępowaniem objęła także czyny popełnione przez oskarżonego na terenie Niemiec, to jest znęcanie się nad pokrzywdzoną, pozbawienie jej wolności i zgwałcenie.

Ustalono, że we wskazanym okresie w Görlitz i Zgorzelcu sprawca fizycznie i psychicznie znęcał się nad pokrzywdzoną ze szczególnym okrucieństwem. Traktował ją w sposób poniżający, zastraszał, obrażał słowami powszechnie uznanymi za obelżywe. Wielokrotnie bił pokrzywdzoną pięściami po całym ciele i twarzy, szarpał za włosy – wylicza prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. – Na skutek tych uderzeń kobieta doznała obrażeń w postaci rozległych podbiegnięć krwawych i otarć naskórka, a także rozległych ubytków włosów głowy i odwarstwienia tkanki podskórnej powłoki sklepienia czaszki, z wylewami krwawymi. Obrażenia te, zdaniem biegłego, naruszyły czynności narządów ciała na okres powyżej 7 dni.

Ponadto z przekazanych przez stronę niemiecką materiałów wynika, że w dniach 15 i 16 września 2023 roku sprawca zgwałcił swoją konkubinę, mimo że wiedział, że jest ona w 7. tygodniu ciąży. Rzeczniczka: – Pozbawił ją także wolności, zamykając w dniu 16.09.2023 roku w Görlitz, w mieszkaniu, bez pozostawienia jej kluczy i telefonu.

29 września 2023 roku oskarżony wraz z konkubiną przyjechali do Jędrzychowic i zamieszkali w hotelu. Następnego dnia pokrzywdzona zmarła. Biegły stwierdził, że przyczyną jej zgonu było ostre zatrucie metamfetaminą.

Prokurator E. Węglarowicz-Makowska:

Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Zaprzeczył, aby w jakikolwiek sposób krzywdził konkubinę. Stwierdził, że nie wie, skąd u pokrzywdzonej na ciele obrażenia. Sąd nie dał mu jednak wiary.

I dodaje:

Biegli psychiatrzy, którzy zbadali oskarżonego, orzekli, że nie jest on chory psychicznie ani upośledzony umysłowo, a w chwili zarzucanego mu czynu był poczytalny.

Mężczyzna nie był do tej pory karany. Wyrok jest nieprawomocny.

Reklama